Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 Następna
- Tak... dobry gust... - muknęłam cicho, ale zaraz się uspokoiłam. A przynajmniej tak sobie wmówiłam.
- Nie mniej jak na trzynastolatka byłeś bardzo kulturalny - zauważyłam. - I kontaktowy - dodałam, chowając rozbawienie za kubkiem czekolady.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
Kiwnąłem głową.
- Ojciec zawsze był moim wzorem. A on taki był. - Zmarszczyłem lekko brwi. - Choć z tą kulturalnością bywało różnie - stwierdziłem rozbawiony. - Musiałaś bardzo mu...
...się spodobać.
Dobrze, że przerwałem w pół zdania. Przeczesałem włosy zażenowany.
- W sumie mama nie była zła, że zaczepiałem klientkę?
They told me that to make her fall in love I had to make her smile
But every time she smiles I'm the one who falls in love
Offline
- Chyba nie była pocieszona, ale nie zwróciła większej uwagi - stwierdziłam, wzruszając lekko ramionami. - Pomogłeś mi z wyborem czekolady, więc to raczej było pozytywne zaczepienie. No i zaraz odszedł jak tylko usiadłam... chyba był lekko zawstydozny... znaczy ty...
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
Oho. Czyli te wspomnienia mogły jednak nie być... aż tak rozmyte. Policzki zrobiły mi się cieplejsze.
- Zawstydzony? Czemu?
They told me that to make her fall in love I had to make her smile
But every time she smiles I'm the one who falls in love
Offline
To nie jest najlepsze pytanie jakie nauczyciel może zadać uczennicy.
- Cóż... przeprosił, że się narzucał i powiedział, że to przez to, że jestem ładna... znaczy... Ty tak... to znaczy on, ale Ty... Ale... - schowałam spanikowana twarz w dłonie. - Nieważne...? - zaproponowałam lekko podniesionym głosem.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
- Um... nieważne - kiwnąłem głową zażenowany, a policzki zaczęły mi się chyba palić.
Skupiłem się na piciu czekolady i gapieniu w stół.
Oczywiście, że to powiedziałem. Skąd miałem wtedy wiedzieć, że będę ją uczyć? Żałosne, Seth. Żałosne. Choć dzieciak chociaż miał więcej odwagi, by przyznać przed samym sobą i przed nią, że mu się podoba.
- Skubany dzieciak - zaśmiałem się cicho. - Chyba pójdę do naszej mamy, żeby palnęła mini mnie w łeb za przeszkadzanie ci.
They told me that to make her fall in love I had to make her smile
But every time she smiles I'm the one who falls in love
Offline
Mimo całej gęstej atmosfery, roześmiałam się dość cicho.
- Naprawdę nie ma takiej potrzeby - zapewniłam. - Po prostu... powiedział co myślał. Dzieci stać jeszcze na tą odwagą, im starsi się stajemy, tym o to trudniej - powiedziałam, mieszając i tak doskonale wymieszaną czekoladę.
Mimo wszystko, uśmiechałam się lekko, poddając się w ukrywanie czerwonych uszu.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
Może i czytała w myślach? Raczej nie. Szczęśliwie nie ma kamienia, który by na to pozwalał.
- Pewnie masz rację. - Zmarszczyłem brwi. - Zabawne, właśnie zdałem sobie sprawę, że cały czas mówię o mini Reyesie, jakby nie był mną.
They told me that to make her fall in love I had to make her smile
But every time she smiles I'm the one who falls in love
Offline
Uniosłam oczy, marszcząc brwi.
- Pamiętasz to? W sensie... domyślam się, że paradoksy nie są miłe, ale skoro młodszy ty mnie poznał, to znaczy, że Ty to pamiętasz...? - zapytałam niepewnie, choć ciekawość przezwyciężyła dziwną atmosferę.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
- Pamiętam... - powiedziałem z zastanowieniem. - Ale tak mgliście. Mam wrażenie, że wspomnienia się nakładają i czuję, jakbym jednocześnie po raz pierwszy spotkał cię tutaj i po raz pierwszy w Akademii. - Zaśmiałem się lekko. - Choć może to wina tego, że w gruncie rzeczy miało to miejsce 80 lat temu. Nawet rzeczy niezmienione kojarzę trochę słabo po takim okresie.
Upiłem kilka łyków kawy.
- Zmienianie własnej przeszłości to strasznie dziwna i śmieszna rzecz.
They told me that to make her fall in love I had to make her smile
But every time she smiles I'm the one who falls in love
Offline
- Chyba nierozsąda - zauważyłam. - Kiedyś słyszałam, że co byśmy nie zrobili, czas i tak wróciłyby do normy. Alea iacta es, prawda? Mieszanie musi być trudne i cholernie niebezpieczne. Do tego własnej przeszłości... - skrzywiłam się nieznacznie, przypominając sobie o wyznaniu Luxa, co ciekawego odwiedził podczas podróży z tą Des.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
Kiwnąłem głową.
- Masz rację. Czas i tak zawsze wraca do normy. Nie mniej jednak myślę, że ta zmiana nie sprawiła jakichś wielkich niebezpieczeństw w moim życiu. - Spojrzałem na nią rozbawiony. - Uważasz się za niebezpieczną zmianę, Agnes?
They told me that to make her fall in love I had to make her smile
But every time she smiles I'm the one who falls in love
Offline
Spojrzałam na niego po raz pierwszy od dłuższego czasu i uśmiechęłam się rozbawiona.
- To pytanie podchwytliwe? - parsknęłam. - Szczerze mówiąc nie wiem..To zależy czy odbiłam na młodym tobie jakieś silne piętno, prawda? - zauważyłam. - Chyba byłam po prostu jedną z klientek, więc w teorii... nie jestem niebezpieczna.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
Wtedy jedną z klientek, a potem.... namieszałaś trochę bardziej.
Roześmiałem się.
- Jesteś dobrą zmianą. Światu potrzeba więcej takich Agnes.
Mi wystarczy jedna.
Oparłem łokcie o stół, jak niewychowany szczyl i uśmiechnąłem się, przyglądając się jej przez chwilę.
They told me that to make her fall in love I had to make her smile
But every time she smiles I'm the one who falls in love
Offline
A jeśli faktycznie coś tak myślał? I faktycznie Des miałaby rację i on...
- Dziękuję, choć... Tutaj jeszcze nie jesteś nauczycielem, a ja jeszcze się nie narodziłam, ale gdy wrócimy, takie teksty byłyby chyba nie na miejscu... - mruknęłam, chyba coraz mniej entuzjastycznie, a nawet... Z zawodem?
Boże, Agens, znowu ci odbija, czy... dobra, nawet nie potrafię sama siebie ogarnąć, jest coraz gorzej.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
Mina mi zrzedła i odwróciłem wzrok. Miała rację. Przecież do cholery nie mogłem tak się na niej skupiać.
- Tak. Masz rację. - Odchrząknąłem. - Wybacz.
Dopiłem czekoladę do końca i obróciłem kubek w dłoniach.
They told me that to make her fall in love I had to make her smile
But every time she smiles I'm the one who falls in love
Offline
- To znaczy, nie chciałam Cię urazić, to znaczy... - rany Agnes, Ty sobie naprawę nie radzisz z niczym. Ani z kamieniem, ani z rozmową z facetem, który Ci się podoba.
- To nie w porządku, że wyglądasz jak kolega z roku na studiach, ale nie można normalnie porozmawiać, bo "jesteś nauczycielem". Też jesteś człowiekiem i też przecież możesz romawiać z nauczycielami, uczniami co za różnica... - wygłosiłam monolog, wstając z miejsca nim dotarło do mnie co dokładnie powiedziałam. - Powinniśmy chyba zapłacić.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
Zaskoczyła mnie. Nie do końca... Nie do końca rozumiałem, czy ona w końcu by tego chciała, czy nie. Strasznie mieszała mi w głowie.
Wstałem z miejsca.
- Już idę.
Podszedłem do kasy i zapłaciłem za czekolady, przyglądając się mamie, która za chwilę westchnęła.
- Oj, Seth, ty się nigdy nie zmieniasz - powiedziała, na co ja otworzyłem usta z zaskoczenia. - Nie jestem przygłupia, chłopcze! Jestem podróżniczką w czasie, a przede wszystkim twoją matką! Chyba nie myślałeś, że cię nie rozpoznam.
- Ja... - zająknąłem się. - Tak. Tak właśnie myślałem.
Kobieta pokręciła głową i uśmiechnęła się lekko.
- Odwiedź czasem matkę, Seth, a nie tylko się ukrywasz. I następnym razem przedstaw mi tę młodą damę.
Poczułem ciepło na policzkach.
- To moja... z resztą, opowiem ci potem. Obiecuję. - Złapałem ją za dłoń, ucałowałem i pożegnałem się.
Wróciłem do Agnes.
- Możemy już iść. - Spojrzałem na zegarek. - Niedługo powinniśmy zniknąć do chronografu.
They told me that to make her fall in love I had to make her smile
But every time she smiles I'm the one who falls in love
Offline
Westchnęłam i pokiwałam głową.
- Prawda... Choć mogłabym tu spędzić cały dzień i jeszcze trochę - przyznałam, ostatni raz rzucając kawiarni spojrzenie nim wyszliśmy.
Zakryłam usta ziewając.
- Zapomniałam... że czekolada usypia - mruknęłam, smętnie. Kawa będzie obowiazkowa jak tylko wrócimy.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
Uśmiechnąłem się lekko.
- Może w końcu zaśniesz - powiedziałem, skręcając w jedną z uliczek. - Tylko nie waż się pić kawy.
They told me that to make her fall in love I had to make her smile
But every time she smiles I'm the one who falls in love
Offline
Odłożyłam gazetę i spojrzałam w sufit.
- Osz ty Keks, strzał w dziesiątkę, no nie mogę, no - mruknęłam do siebie.
Blah, te ich słodkie spojrzonka. Hah, no to idziemy dalej za nimi.
Szkoda że nie mogłam im zrobić zdjęcia czy ich nagrać, ahhh. Uznali by mnie za kosmite z dziwnymi urządzeniami. Albo gorzej.
Zapłaciłam za czekoladę i również wyszłam z kawiarni.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Skuliłam ramiona.
- Mam być szczera, czy nie chcesz się denerwować? - zapytałam za wczasu. - Ostatnio spałam... wczoraj... więc i tak nie jest źle - burknęłam, a zaraz westchnęłam. - Naprawę się staram, po prostu... to cięższe niż można się spodziewać. A teraz Lux nie może mnie dotknąć bez porażenia, a ostatnio zraniłam Honesta... - kręcę głową, obejmując się rękoma, bynajmniej z zimna.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
Miałem ochotę złapać ją za rękę, ale ostatecznie położyłem jej tylko dłoń na ramieniu, bo wydało mi się to mniej... nieodpowiednie.
- I co? Jeszcze żyję? - Zaśmiałem się, choć wiedziałem, że w każdej chwili może się to zmienić. - Mimo wszystko wolałbym, żebyś spała. Choć... jeśli spałaś wczoraj, to i tak lepiej, niż jakiś czas temu.
They told me that to make her fall in love I had to make her smile
But every time she smiles I'm the one who falls in love
Offline
Zacisnęłam zęby, ale ostatecznie tylko westchnęłam. Choć byłam dość zaskoczona, że Sethowi nic nie było, przecież gdy ostatnio Lux mnie dotykała, włosy od razu mu się elektryzowały... Czy to ma jakiś związek z tym, że ja go...
Nakryłam dłoń Setha swoją i unosząc głowę, uśmiechnęłam się niepewnie.
- Dziękuję za troskę... Chyba taki wypad naprawdę mi pomógł... - przyznałam, choć po chwili zastanowienia czyli kiedy rozsądek dogonił rozmarzenie cofnęłam dłoń. Uszy mi płonęły, choć zdążyłam się do tego przyzwyczaić, a Seth chyba i tak nie zwracał na to uwagi... Prawda?
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
Jej uszy zrobiły się czerwone. Chyba ze względu na mnie, tylko teraz pytanie, czy to coś pozytywnego, czy wręcz przeciwnie...? Jej nastawienie nie wskazywało na nic negatywnego, chociaż...?
- Miałem taką nadzieję, że ci to pomoże. - Uśmiechnąłem się, naprawdę się ciesząc, że choć trochę jej się przydałem i zdjąłem dłoń. - Wiesz, niedługo zaczynamy taki mini okres świąteczny w Akademii, więc mam nadzieję że dodatkowo cię to odstresuje.
They told me that to make her fall in love I had to make her smile
But every time she smiles I'm the one who falls in love
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 Następna