Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2
Wzięłam ciężki oddech. Zacisnęłam palce na krwawiącej ranie. Nacięcia na szczęście nie były głębokie ale jednak były.
- Czyli to gra i czas na twój ruch - domyśliłam się, patrząc na niego spod łba.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- Najwyraźniej znamy zasady, lubię to - stwierdziłem, po czym jednym, szybkim ruchem rzuciłem ją o przeciwległą ścianę. Westchnąłem, widząc jak kilka kropel z rany dziewczyny skapnęły na podłogę. - Oj...nabrudziłaś, nie ładnie tak. Nie wiedziałaś?
Spokojnie skarbie, jestem tylko twoim najgorszym koszmarem
Offline
Czas mu się kończy. Tik tak, tik tak...
Muszę wytrzymać jeszcze tylko chwilkę. Jest okej. Wyjdę z tego cało, no prawie.
- Ja? - Uniosłam brew. - To ty się bawisz w Kubę nożownika - przypomniałam mu. Wzięłam kolejny ciężki oddech.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Parsknąłem perlistym śmiechem, który na swój sposób był cholernie przerażający.
- Dziesięć. Masz dziesięć sekund na ucieczkę.
Spokojnie skarbie, jestem tylko twoim najgorszym koszmarem
Offline
- Co? - Spytałam ale zaraz się opamietałam i gdy tylko ruszyłam usłyszałam jak Jerome głośno krzyczy "DZIEWIĘĆ...".
Zawsze byłam szybka, nawet przy tych swoich krótkich nogach, jednak sukienka była ciężka, a bok mnie zgłaszanie bolał. Skręciłam w prawo, potem w lewo... Jezu, ile jeszcze czasu?!
Chore, to chore. Potrzebuję piwa, albo wina. Dużo alkoholu, wisi mi jakiego.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Mój uśmiech na twarzy poszerzył się do granic możliwości.
- Dziesięć! - krzyknąłem, po czym zacząłem iść po korytarzu w stronę Tary. - Gdzie jesteś, gdzie jesteś? Nie ważne gdzie się ukryjesz, zabiję Cię prędzej czy później!
Spokojnie skarbie, jestem tylko twoim najgorszym koszmarem
Offline
Oparłam się o drzwi. Słyszałam jego głos. On to zrobi? Zrobi. Cholera.
Zakrwawionymi palcami pociągnęłam rękaw aby spojrzeć na mały zegarek, który schowałam.
- Trzy minuty - powiedziałam do siebie bezgłośnie.
Serce waliło mi jak szalone, nie od biegu, a ze stresu. Zabawa w chowanego staje się bardziej dramatyczna gdy jedna strona ma nóż i szalony błysk w oku.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Szedłem po ciemnym korytarzu, a moje kroki wytwarzały przeraźliwy rytm.
- Taroo - przeciągnąłem, uśmiechając się. - Gdzie się schowałaś? Jak długo będziesz odwlekać swoją śmierć?
Spokojnie skarbie, jestem tylko twoim najgorszym koszmarem
Offline
Żołądek mi się ścisnął gdy usłyszałam jak przechodzi obok moich drzwi,a potem zaczęły cichnąć. Udało się? Chyba...
I wtedy drzwi się otworzyły gwałtownie pchając mnie. Upadłam na kolana i łokcie. Rany na boku zabolały. Najszybciej jak mogłam obróciłam się na tyłek.
- Co ci to da?! - spytałam wyzywająco, odczołgując się żałośnie do tyłu.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Przekrzywiłem delikatnie głowę w bok, podchodząc do niej powoli.
- Co mi to da? Władzę, zemstę...no w sumie to dość sporo - odparłem spokojnie. Wyciągnąłem powoli ten sam sztylet i skierowałem go w stronę dziewczyny. - Ostatnie słowa przed śmiercią?
Spokojnie skarbie, jestem tylko twoim najgorszym koszmarem
Offline
Oparłam się głową o ścianę, szybki zerknęłam na zegarek.
Uśmiechnęłam się wyzywająco i uniosłam prawą rękę.
- Pierdol się Jerome - bąknęłam, pokazując mu faka, a po chwili wir czasu wciągnął mnie i sekundę później już byłam z powrotem w akademii.
Położyłam się na podłodze i zamknęłam oczy.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Jedynie zaśmiałem się cicho, po czym schowałem sztylet do rękawu. Oj, głupiutka nawet nie wie, że teraz oni wszyscy zostali skazani na śmierć.
Spokojnie skarbie, jestem tylko twoim najgorszym koszmarem
Offline
Strony: Poprzednia 1 2