Nie jesteś zalogowany na forum.
Uniosłam znacząco brwi.
- Jesteś tego w stu procentach pewny? - zapytałam. - Może jesteś nieświadomy zbyt wielu rzeczy. Potrzebujesz jakiejś lekcji o pszczółkach, kochanie? - spytałam tonem nadpobudliwej babci i sięgnęłam dłonią do góry aby uszczypnąć go w policzek.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Naburmuszyłem się.
- Weź przestań. Nie potrzebuję lekcji, jestem dużo starszy od ciebie - zwróciłem uwagę. - Poza tym... mogę być niesmaczny, ale nie chce bo lubię być... czysty.
Kocham cię nie wiedzcie jak ani kiedy, ani czemu,
kocham cię po prostu,
bez zawiłości i bez pychy: tak cię kocham,
bo nie umiem kochać cię inaczej.
Offline
- Czysty? - Próbowałam być poważna ale uśmiech sam pchał mi się na usta. - Wybacz, Saint - mruknęłam, zasłaniając wierzchem dłoni usta. - Ale urodziłeś się w innych czasach - zmieniłam szybko temat, nie byłam pewna czy chciał o tym gadać. - W sumie to ciekawe... Czy gdybyś pamiętał wszystko, byłbyś jak Endicott? A może na luzie jak mój dziadek - zastanowiła się, opuszczając dłoń.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Szczerze zastanawiałem się nad tym chwilę.
- Byłem dzieciakiem. Pamiętam wiele chwil z Jayem... chyba się nieźle bawiliśmy. Ciocia Ren była właściwie moją mamą Ren. Moja podobno umarła niedługo po narodzinach... - westchnąłem. - Chyba dopiero jak się dowiedziałem, że nie jestem z tej epoki, zacząłem to odczuwać - zaśmiałem się cicho.
Kocham cię nie wiedzcie jak ani kiedy, ani czemu,
kocham cię po prostu,
bez zawiłości i bez pychy: tak cię kocham,
bo nie umiem kochać cię inaczej.
Offline
Pokiwałam głową.
- Teraz musisz pomęczyć tych staruszków, to przypomnisz sobie więcej! - Klasnęłam w dłonie. - A, i szczerze mnie nie obchodzi ile masz lat, dla mnie zachowujesz się czasem gorzej niż 10 latek - powiedziałam uszczypliwie. - Czyli dorównujemy sobie poziomem - dodałam rozbawiona.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Zaśmiałem się szczerze i potarmosiłem jej włosy.
- Jeśli ja mam 10 to ty masz 5, a ja jestem twoim starszym bratem - zaśmiałem się cicho i pocałowałem ją w czubek głowy. - Wracamy?
Kocham cię nie wiedzcie jak ani kiedy, ani czemu,
kocham cię po prostu,
bez zawiłości i bez pychy: tak cię kocham,
bo nie umiem kochać cię inaczej.
Offline
Ogarnęłam włosy z twarzy.
- Jasne, panie starszy. - Szturchnęłam go w ramię i ruszyłam biegiem do przodu. - Kto pierwszy w akademi ten wybiera film na dzisiejszy wieczór! - zawołałam rozbawiona, nawet się na niego nie obracając.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Westchnąłem ciężko i z torbą pełną puszek farby ruszyłem za Tarą zostawiając swoje grafitti.
Dobrze, że Roza nie odkryła małego napisu pod kwiatami "Dla Tary" bo pewnie dziwnie by zareagowała...
Kocham cię nie wiedzcie jak ani kiedy, ani czemu,
kocham cię po prostu,
bez zawiłości i bez pychy: tak cię kocham,
bo nie umiem kochać cię inaczej.
Offline