Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 … 10 11 12
Zamurowało mnie. Autentycznie nie mogłam się przez chwilę ani odezwać ani ruszyć. Nie dość, że jej słowa były dla mnie plontaniną rzeczy, których nigdy nie chciałam rozumieć, to miały one jakaś dziwną moc, aż poczułam dziwny ucisk w całym ciele.
Cholera, chce się tego pozbyć. Szlag by wziął tą Endicott!
- Muszę już iść - mruknęłam, odzyskują po chwili głos.
Endicott spojrzała na mnie zmieszana i widziałam w jej oczach to proste pytanie które zadaje zawsze: "coś się stało?". A więc: tak, stało się. Drzwi mnie niesamowicie pociągają i musze przez nie wyjść, nie opresji się już tej pokusie. No sorry.
- Spieszę się - dodałam i wręcz rzuciłam się do wyjścia. Kiedy tylko opuściłam sale, poczułam zupełnie inne powietrze, mniej napięte i jakieś takie lżejsze.
Musiałam zapalić. Skierowałam się do wyjścia.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Oczywiście zauważyłam szok na jej twarzy. Ale zauważyłam też nutę wiary, tak, to była dobra wiara, wiara, że moje słowa są prawdziwe. Na litość Boską, one właśnie takie były!
Przyglądałam się w napięciu jak wychodzi. Była chyba zdenerwowana, choć wskazywały na to jedynie gwałtowne ruchy, nic poza tym. Może naprawdę chciała gdzieś jeszcze pójść.
Westchnęłam głęboko i z nadzieją, że ta rozmowa coś da, wróciłam do porządkowania biurka.
"Trzeba kochać życie, aby je przeżywać
i trzeba przeżywać życie, aby je kochać."
Offline
Strony: Poprzednia 1 … 10 11 12