Nie jesteś zalogowany na forum.
- Hah, no widzi pan, dziś rewolucja będzie zbędna - zapewniłem. - Chodzi nam o informacje - dodałem pośpiesznie.
Kocham cię nie wiedzcie jak ani kiedy, ani czemu,
kocham cię po prostu,
bez zawiłości i bez pychy: tak cię kocham,
bo nie umiem kochać cię inaczej.
Offline
- Których nasza pani dyrektor nie che nam wyjawił, ale wiemy, że nasz ulubiony profesor nam pomoże - uzupełniłam wypowiedź Sainta, z błyskiem w oku.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- Hm, podlizujcie się. Lubię lizusów. Nadają się do nabłyszczania podłóg - wywróciłem oczami. - Pani Dyrektor nie powiedziała wam niesamowicie wiele. Uściślijcie temat - zaproponowałem ironicznie.
Marzyłem o Tobie
o Twoich ustach, ramionach
o cieple i o oddechu namiętności
o dzieciach, które mógłbym mieć
z Tobą
Offline
Również wywróciłam oczami.
- Dobra - mruknęłam już normalnym tonem, wkładając dłonie do kieszeni i przybierając swoją standardową ignorandzką posture. - Chodzi o kamienie, psorze, a dokładnie o właściwości kamieni - usciśliłam tak jak prosił.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Zawahałem się, patrząc to na wielkiego to na małą.
- Kto wam powiedział? Dawać, z chęcią mu coś powiem...
Marzyłem o Tobie
o Twoich ustach, ramionach
o cieple i o oddechu namiętności
o dzieciach, które mógłbym mieć
z Tobą
Offline
- Spokojnie profesorze -powiedziałem pośpiesznie. - Moja była opiekunka w akademii Los Angeles mnie ostrzegła... I jakoś tak wyszło.
Kocham cię nie wiedzcie jak ani kiedy, ani czemu,
kocham cię po prostu,
bez zawiłości i bez pychy: tak cię kocham,
bo nie umiem kochać cię inaczej.
Offline
Westchnąłem ciężko. Chłopak miał szczęście, że wiem co to jest takt i nie wypowiedziałem się o jego rodzinnej akademii. Jakkolwiek czuję się Jankesem, to bywają oni okropnie głupi w sprawach bardzo ważnych.
- No tak. Wspomniała ci o tym, bo masz charakter silnie odpowiadający kamieniowi. Wolała cię uprzedzić przed niespodziankami - mruknąłem ze zrozumieniem.
Marzyłem o Tobie
o Twoich ustach, ramionach
o cieple i o oddechu namiętności
o dzieciach, które mógłbym mieć
z Tobą
Offline
Pstryknęłam palcami.
- Czyli Pan wie! - powiedziałam z zadowoleniem. Opadłam dłonie o jego biuro i zadarłam brodę do góry. - Skoro ja już po części wiem, to w sumie mogę się dowiedzieć więcej, aby przypadkiem NIK inny sir nie dowiedział przed czasem - zaproponowałam.z uśmiechem. - Taka mała sugestia - dodałam szybko, mrugając jednym okiem.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Westchnąłem.
- Nie widzę powodu, dla którego miałbym nie zaczekać i nie śmiać się gdy odkryjecie jak związać się z kamieniem. Saint miał najprościej bo jego kamień jest wymagający jak panienka na poboczu drogi - odparłem.
Marzyłem o Tobie
o Twoich ustach, ramionach
o cieple i o oddechu namiętności
o dzieciach, które mógłbym mieć
z Tobą
Offline
Parsknęłam śmiechem, zerkając na reakcję Sainta.
- Dobra, bez obrażenia. Rozumiem, że chciałyby Pan mieć kamień, nawet taki "wymagający tyle co panienka na poboczu" - zacytowałam go ze śmiechem. - Z poważaniem dla twojego kamienia, duży - mruknęłam do chłopaka. - Chcę się dowiedzieć czegoś o swoim kamieniu.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Oburzony ująłem kamień w dłonie.
- Panienka na poboczu? W takim razie strzeżcie się dziwek, bo mój śliczny kamyczek da wam popalić - burknąłem.
Kocham cię nie wiedzcie jak ani kiedy, ani czemu,
kocham cię po prostu,
bez zawiłości i bez pychy: tak cię kocham,
bo nie umiem kochać cię inaczej.
Offline
Wywróciłem oczami.
- Taki duży, a beksa. Opuść ręce i niczego nie próbuj dzieciaku, bo ja wiem jak działa ta panienka. Nie myśl sobie, że już nie miałem z tym maleństwem styczności, kamień polityka, co? - parsknąłem, ale widząc jego minę zorientowałem się, że powiedziałem coś nie tak.
Phi, ja jestem w porządku, to on musiał to jakoś zinterpretować.
- Tara, masz Opal od dłuższego czasu przy sobie i nigdy nie zauważyłaś niczego dziwnego?
Marzyłem o Tobie
o Twoich ustach, ramionach
o cieple i o oddechu namiętności
o dzieciach, które mógłbym mieć
z Tobą
Offline
Uniosłam brwi.
- Serio? Chodzę do szkoły gdzie przeciętna wieku nauczyciela to ponad 300 lat, przenoszę się w czasie magicznym ustrojstwem i kilka dni temu spotkałam swojego pra pra pra pra... W sumie nawet nie wiem ile razy musiałabym powtórzyć pra aby dodać na koniec dziadka - powiedziałam ironiczne. - No i ludzie są na tyle ślepi, że nigdy nie są w stanie mnie złapać. - Znów teatralnie odrzucam włosy do tyłu. - Ucieknie i unikanie kłopotów to przecież moja specjalność - zachichotałam, klepiąc po przedramieniu oburzona Sainta.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- Nawet nie wiesz, że wśród potoku bezsensownych i bezpodstawnych przechał właśnie odpowiedziałaś sobie na pytanie - parsknąłem śmiechem. - Bawią mnie ludzie, którzy myślą, że mogą być idealni. Takim nie można się urodzić, to się zdobywa, tak jak ja.
Marzyłem o Tobie
o Twoich ustach, ramionach
o cieple i o oddechu namiętności
o dzieciach, które mógłbym mieć
z Tobą
Offline
Parsknęłam śmiechem - znowu.
- Dobra, wiem, że pan siebie ubóstwia, ale ja ubóstwiam siebie i ten temat możemy zostawić na kiedy indziej. Albo już nigdy do niego nie wracać. - Skrzyżowałam ramiona na piersi.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- No skoro tak uważasz... - wywróciłem oczami. - Opal jest dopasowany do twojego charakteru jak ulał, ale tylko wtedy gdy nie jesteś głupia i butna, a rządna przygód i pewna siebie. Wtedy nawet bez twojej wiedzy uwalnia się moc, która stała się naturalna jak oddychanie.
Marzyłem o Tobie
o Twoich ustach, ramionach
o cieple i o oddechu namiętności
o dzieciach, które mógłbym mieć
z Tobą
Offline
Ignoruje obelgi, pochłaniając informacje jak sucha gąbka wodę.
- Naturalna jak oddychanie. Ale jednak nir jestem w stanie nawet zorientować się czym jest ta moc - bąknęłam nabutmuszona.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Pstryknąłem palcami.
- Tara! Pamiętasz jak pewnego wieczoru, kiedy tu przybyłem pokazywałaś mi akademię po ciszy nocnej? Prawie nas złapali, kiedy śmialiśmy się głośno, ale ja schowałem się do szafy, a Ciebie... nie zauważyli! - przytoczyłem dumny z siebie i spojrzałem na profesora. - To Kamień Niewidzialności!
Kocham cię nie wiedzcie jak ani kiedy, ani czemu,
kocham cię po prostu,
bez zawiłości i bez pychy: tak cię kocham,
bo nie umiem kochać cię inaczej.
Offline
- Jesteś zdecydowanie najmądrzejszą dziwką jaką spotkałem - przyznałem szczerze, kiwając głową.
Marzyłem o Tobie
o Twoich ustach, ramionach
o cieple i o oddechu namiętności
o dzieciach, które mógłbym mieć
z Tobą
Offline
Zmrużyłam wrogo oczy i wskazałam palcem na profesora.
- Ustalmy zasadę szacunek za szacunek, narcyzie - oznajmiłam ostro, zdenerwowana obelgi rzucanymi w przyjaciela.. Westchnęłam głęboko, przenosząc spojrzenie na Sainta. - Nawet tego nie pamiętam - odparłam, wzruszając ramionami. - Dużo było takich sytuacji. Czasami po prostu wydawało mi się, że ludzie mnie ignorują - mruknęłam ciszej.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- Opal pozwala stać się niewidzialnym - w sytuacjach, kiedy użytkownik nie chciał, by ktoś go zauważył obecność podróżnika go noszącego, po prostu jest nie dostrzegana. - wyrecytowałem. - Kiedyś spisałem na ten temat obszerną pracę. Ogółem rzecz ujmując masz kamień maskujący. Niewidzialność to poetyckie uproszczenie, ponieważ mechanizm polega na zamaskowaniu twojej osoby przed oczami wroga. Przy większym skupieniu i zażyłości z kamieniem może uda ci się zamaskować przy okazji kogoś jeszcze... kto wie?
Marzyłem o Tobie
o Twoich ustach, ramionach
o cieple i o oddechu namiętności
o dzieciach, które mógłbym mieć
z Tobą
Offline
Wiedziałam że moje źrenice zrobiły się ogromne, no po prostu to czułam, jak czarny pochłania kolor moich soczewek. Musiałam wyglądać jak naćpana. Nic.nie mogłam na to poradzić, to takie ekscytujące!
- Jej, wow - mruknęłam z początku. - Czemu nikt nam tego nie powiedział wczesbiej? Wszystkie kamienie mają dodatkowy dar? - dopytywałam dla pewności.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- Ta... Ale ujawnia się on dopiero po odpowednim stopniu zażyłości z kamieniem. Co więcej, by uwięzić naszą złą królowe musicie być już przynajmniej na drugim poziomie zażyłości - westchnąłem. - Niestety, tylko wy tak szybko to rozgryźliście. Ty Tara, dzięki temu, że miałaś kamień od zawsze, a ty Saint, bo masz strasznie łatwy kamień.
Marzyłem o Tobie
o Twoich ustach, ramionach
o cieple i o oddechu namiętności
o dzieciach, które mógłbym mieć
z Tobą
Offline
- Boże, czyli... - Pokręciłam głową, kładąc dłonie na biodrach. - Skoro na przykład Agnes nigdy nie miała styczności z kamieniem... To będziemy gotowi zamknąć w nicości Jerome'go jak już będziemy po emeryturze - stwierdziłam, marszcząc brwi. - Czemu nikt nas jeszcze nie szkoli, Boże, widać że wy wszyscy jesteście cholernie starzy i macie opóźnioną reakcje - stwierdziłam wyśmiewczo, przeczesać jedną dłonią włosy.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Skrzywiłem się na wspomnienie kamienia Agnes.
- To... specyficzny przykład, ale spokojnie. Kamienie nie są zazwyczaj uparte. Martwiłbym się o inne przypadki. Agnes o ile wiem niedawno wróciła z misji z Reyesem. Odzyskali kamień, więc to już jakiś sukces.
Marzyłem o Tobie
o Twoich ustach, ramionach
o cieple i o oddechu namiętności
o dzieciach, które mógłbym mieć
z Tobą
Offline