Nie jesteś zalogowany na forum.
- Pff. Ja jestem piękna za dwoje - stwierdziłam "skromnie", odrzucając włosy z ramion na plecy. - Weź, ja nie myślę o takich sprawach. W roku szkolnym będzie trudniej robić nielegalne skoki w czasie ale może sobie kogoś przyprowadze stamtąd - stwierdziłam.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
-Tak to jest doskonały pomysł, sprowadź sobie kogoś z zupełnie innej epoki i czasu. A potem niech się biedaczyna domyśla co to telefon, komputer albo czemu Montrose jeszcze żyje.- roześmiałam się.
Offline
- Nie mam zamiaru cofać się do antyku czy średniowiecza. Po prostu wybiorę sobie jakiegoś faceta z klasą, a tacy żyli z 50 lat temu. Więc będzie ogarniał. - Przymrurzylam oczy. - No tak mniej więcej ogarniał - zaśmiałam się.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- Bądź pewna, że go dokładnie wypytam, co to ipad, iphone lub android.- pokręciłam głową.
Offline
Machnęłam zbywajaco ręką.
- A weź ty się odczep. Lepiej zajmij się się sobą. Może czas i pora urosnąć? Bo będziesz tym facetom sięgać do kolan - mruknęłam, wywracając oczami.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- Przypominam, że jestem od ciebie tylko o pięć centymetrów niższa.- przewróciłam oczami.- Więc obie będziemy im sięgać do kolan.
Offline
- Pff, 5 centymetrów to dużo - stwierdziłam, zakładając nogę na nogę. - No nieważne. - Machnęłam ręką.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- Obie jesteśmy karzełkami.- zaśmiałam sie.- Ale przynajmniej spokojnie szpilki możemy nosic
Offline
Wzdrygnęłam się teatralnie.
- Onie, buty na obcasie to zlooooo!!!! - stwierdziłam z dużym przekonaniem, kiwając przy tym głową. - Nigdy przenigdy, wolałabym już chodzić boso - oznajmiłam twardo.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- Ale są niezwykle kobiece i ładnie krztałtują sylwetkę. Jak to mówi stara małpa " Chcesz byc piękna to cierp".- przewróciłam oczami.
Offline
- Chyba niszczą kręgosłup - burknęłam. - To katowanie się, masochizm!!!
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- Ale przynajmniej twoje nogi ładnie w nich wyglądają. Kwestia przyzwyczajania.- wzruszyłam ramionamj
Offline
- Bosz, i'm out, bitches - powiedziałam, wstając z krzesła. - Ta rozmowa zrobiła się nudna - podsumowałam.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- Zbyt nudna, dla twojej jak to mówisz, zajebistej osobowości?- zmarszczyłam brwi
Offline
Zatrzymałam się i odwróciłam się w jej stronę.
- Otak, zdecydowanie - przytaknęłam. - Jak ty mnie dobrze znasz! - powiedziałam głośno, a kilka osób spojrzało w moją stronę.
Omraw, siedział tam jakiś słodki koleś z pięknymi oczami! Zamrugałam i wróciłam wzrokiem do blondynki.
- Ruszysz tu te swoją dupe czy mam tak czekać na ciebie cały dzień?!
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Z ociąganiem podniosłam tyłek z krzesła.
- No już wstałam przecież.- westchnęłam.- Chodź pani zajebista osobowość, wracamy do Akademii
Offline
Westchnęłam ciężko, jedbak Kiwnęłam głową.
- Mogę odpalić, pff, znaczy się odwalić coś już tam - mruknęłam i uśmiechnęłam się szatańsko.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- Włączenie alarmu przeciwpożarowego ci nie wystarcza?- uniosłam brwi
Offline
Wyszliśmy z kawiarni.
- To nie było podpalenie. Ale to może zostawię na później. Mam ochotę coś spalić - mamrotałam pod nosem z fascynacją.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- Matko, Montrose podpalenia ci nie wybaczy.- pokręciłam głowa
Offline
- To zrobię to na mieście. - Machnęłam ręką. - No nieważne. W szkole faktycznie mogę przystosować.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- Tak uważasz?- zmarszczyłam brwi.- W sumie to Montrose fajnie ci urządziła wieczory i część weekendów
Offline
- Spieprzaj, i tak już połowę ominęłam, a minęły dwa tygodnie od tego wszystkiego - burknęłam. - To ona potrzebuje mnie a nie ja jej. Niech się pójdzie pierdolić - Westchnęłam, zwieszając ramiona.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- Jakoś tak wyszło, że przyszłam na czas - powiedziałam, siadając obok zamyślonego Sainta. - Szczerze mówiąc nie m,am pojęcie jak to się stało, ale no. Jestem. - Uśmiechnęłam się i zerknęłam w stronę lady i tablic z menu, zastanawiać się na co mam ochotę. Ale chyba standardowo wezmę czarną kawę...
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Uśmiechnąłem się słabo, dumny z Tary.
- Brawo, kochana. - Podąrzyłem za jej wzrokiem i uśmiechnąłem sie szerzej. - Już zamówiłem ci małą czarną - powiedziałem, samemu czekając na swoje zamówienie.
Kocham cię nie wiedzcie jak ani kiedy, ani czemu,
kocham cię po prostu,
bez zawiłości i bez pychy: tak cię kocham,
bo nie umiem kochać cię inaczej.
Offline