Nie jesteś zalogowany na forum.
Miejsce, w którym jedzą uczniowie i czasem nauczyciele akademii. Jedzenie jest wyjątkowo dobre w porównaniu do innych szkolnych stołówek. Nie ma się co dziwić, bo przecież sama Akademia jest wyjątkowym miejscem.
I've been fading away
Memories are turning to gray
But every step that I take the closer I get
to finding there's more to me than what these eyes have see
It's within my reach and I'll take it all
Offline
Usiadłem ze śniadaniem do stołu pod oknem - dziś akurat był wolny. Rozejrzałem się po jadalni. Rok szkolny nieubłaganie się zbliżał i z dnia na dzień w szkole pojawiali się kolejni uczniowie - nowi i starzy.
Skupiłem się na swoim posiłku, a przynajmniej chciałem, ale niestety zerknąłem za okno i jakoś odleciałem myślami daleko.
Niech noc nie będzie bezsenna, a dzień upłynie bez kłótni.
Offline
Zaspana weszłam do jadalni, przeciągając się. O dziwo tym razem udało mi się wstać wcześniej, więc nie było aż takich tłumów, chociaż przyznaje jest teraz zdecydowanie więcej ludzi. Co oznacza, że jest więcej idiotów do rozkochania i zniszczenia im serduszek. Zresztą i tak pewnie zrobiliby to jakiejś niewinnej dziewczynie, tak więc uważam, że lepiej uchronić biedne dziewczyny przed tymi neandertalczykami.
Tym razem zdecydowałam się na śniadanie najprostsze z możliwych czyli płatkami z mlekiem.
- Coś ciekawego dzieje się za oknem? Montrose wróciła i się na kimś znowu wyżywa?- zmarszczyłam brwi podchodząc do chłopaka.
Offline
Przeniosłem wzrok na blondynkę. W sumie znaliśmy się jedynie z korytarza i przelotnych rozmów w wolnym czasie.
- Och, nie. Na szczęście nasza kochana dyrektorka nadal na wakacjach - mruknąłem. - Usiądź, proszę - powiedziałem grzecznie,wskazując na krzesło obok.
Niech noc nie będzie bezsenna, a dzień upłynie bez kłótni.
Offline
- Cóż, z tego co wiem to niedługo wraca.- westchnęłam i opadłam na krzesło na przeciwko chłopaka.- Znowu zacznie sie terror i oczywscie monitoring wszystkiego co robimy.
Offline
- Nie przesadzaj. - Westchnąłem rozbawiony. - Z tego co ja wiem, to jej zadaniem jest nadzorować szkole w ciągu roku szkolnego, który nieubłaganie się zbliża. Choć szczerze się przyznam, że ja mam już ochotę wrócić do tej przyjemnej codzienności.
Niech noc nie będzie bezsenna, a dzień upłynie bez kłótni.
Offline
- Naprawdę chcesz już rok szkolny?- zmarszczyłam brwi.- I owszem jej zadaniem jest nadzorować szkołę, a nie ją torturować tak jak zawsze to robi. - mruknęłam i zaczęłam leniwie, grzebać łyżką w misce z płatkami.
Offline
Wzruszyłem ramionami, choć Megan miała rację.
- Różni są ludzie. Dla każdego "nadzorować" może znaczyć co innego. Zależy jakiej perspektywy patrzysz. Nie chcę jej bronić, po prostu stawiam się w jej sytuacji. Jedna z najlepszych uczelni w Anglii musi mieć swoje zasady. Ale to tylko moje zdanie - mruknąłem cicho ostatnie zdanie, zjadając do końca sałatkę z kurczakiem i zagryzając kromką chleba.
Niech noc nie będzie bezsenna, a dzień upłynie bez kłótni.
Offline
- Dyplomata z ciebie.- roześmiałam się w cicho.- W sumie to masz ciekawe zdanie.- kiwnęłam głową, nadal grzebiąc w tych nieszczęsnych płatkach.
Offline
- Dziękuję, staram się mieć swoje zdanie w każdym temacie. Nie zawsze to wychodzi, jednak jeśli tylko dostrzegam braki to od razu je eliminuję. Człowiek, który nie ma własnego zdania podporządkowuje się się innym i tym samym łatwo nim manipulować. Dzisiejsze czasy po prostu wymagają własnej opinii. - Mrugnąłem go niej.
Niech noc nie będzie bezsenna, a dzień upłynie bez kłótni.
Offline
- O kurcze, z każdą minutą minutą mnie coraz bardziej zaskakujesz.- uśmiechnęłam się.- Oczywiście masz stuprocentową rację, trzeba mieć swoje własne zdanie i umieć go bronić.- odparłam, wreszcie zaczynając jeść.- Zdecydowanie różnisz się od chłopaków, z którymi zazwyczaj rozmawiam, a to ogromny plus.
Offline
Zaśmiałem się.
- Tutaj jest mnóstwo ciekawych osób. Najwyraźniej słabo szukałaś, albo... - Wzruszyłem ramionami, postanawiając jednak tego nie mówić. Zerknąłem na zegarek. - Wybacz, za 20 minut jestem umówiony. Smacznego i do zobaczenia, Megan - pożegnałem się i zabrałem swoje naczynia.
Niech noc nie będzie bezsenna, a dzień upłynie bez kłótni.
Offline
Jak codziennie rano udaje się jeszcze lekko niedobudzona na śniadanie. Miałam na sobie jeszcze piżamę, ale póki nie rozpocznie się rok szkolny, zazwyczaj niewiele osób się tu kręciło.
Wziąłem płatki na mleku (ziemne mleko, jak w domu) i usiadłam przy jednych ze stołów.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
Weszłam do jadalni. Umierałam z głodu. Dosiadłam się do jedynej osoby na sali.
- Cześć - uśmiechnęłam się i ugryzłam kawałek tosta z masłem orzechowym.
Petra ville gå sin egen
Offline
Machnęłam ręką w ramach powitania, a gdy przełknęłm, spojrzałam na dziewczynę.
- Czołem. Też jesteś nowa...? - zapytałam z ciekawości.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
Przytaknęłam.
- Czyli ty pewnie też nic nie wiesz - westchnęłam. - A już liczyłam, że może wiesz więcej niż ja - przewróciłam ze śmiechem oczami.
Petra ville gå sin egen
Offline
Kręcę głową grzebiąc w musli.
- Niestety. Ilekroć kogoś pytam dowiaduje się równie wiele jak z listu... Też dostałaś taki? Myślałam, że padnę po słowach "najstarsza z ostatniego pokolenia" - parsknęłam.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
Zareagowałam identycznie jak brunetka.
- Na początku wzięłam to za zwykły żart - zaśmiałam się wypiłam łyk kawy, a następnie na chwilę zapowietrzyłam. - Ale ze mnie gapa! Nie przedstawiłam się. Mam na imię Linör.
Petra ville gå sin egen
Offline
- Miło mi - uśmiechnełam się. - Agnes Vogel - odparłam nie pozostając dłużna. Chwilę później zmarszczyłam brwi, przyglądając się badawczo dziewczynie.
- Dziwne... ściągają ludzi z całego świata. Ty musisz być z... czekaj, z Norwegii? - spróbowałam zgadnąć.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
- Blisko - pstryknęłam palcami. - Szwecja. W twoim przypadku pozwól, że nie będę zgadywać, bo tylko się ośmieszę - parsknęłam.
Petra ville gå sin egen
Offline
Zaśmiałam się cicho.
- Niemcy. Przyjechałam razem z bratem - wyjaśniłam. - Nie do końca wiem dlaczego, ani po co. Sądziłam, że to jakaś akademia dla młodych wielkich umysłów, albo jakiś projekt wsparcia dla wybranych młodych ludzi z różnych części Europy, ale teraz po tym miejscu... Nie wiem, czego się spodziewać - wyznałam, nareszcie czując, że się mogę komuś wygadać.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
- Dla młodych wielkich umysłów na pewno nie. Nie byłoby mnie wtedy tutaj - wzruszyłam ramionami. - Ale dobija mnie ta niewiedza. Chyba pierwszy raz w życiu nie mogę doczekać się roku szkolnego... No dobra drugi. Ale idąc do pierwszej klasy, każdy był podekscytowany - roześmiałam się.
Petra ville gå sin egen
Offline
Zaśmiałam się cicho.
- Chyba się dogadamy - mruknęłam rozbawiona. - Twoi rodzice nie byli podejrzliwi względem tej szkoły?
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
- Ja byłam - stwierdziłam. - Matka nawet nie wie, że tu jestem, chyba że babcia jej wspomniała - przewróciłam oczami. Zeszło na moją rodzine. Czas zmienić temat. - A co z twoimi? No i jak zareagował twój brat?
Ostatnio edytowany przez Linör Eliasson (2017-09-08 21:23:37)
Petra ville gå sin egen
Offline
- Moi myśleli, że to żart, ale uznali, że w sumie brzmi całkiem nieźle - wzruszyłam ramionami. - Moi rodzice zawsze podchodzi luźno do każdego tematu, a gdy widzieli coś zastanawiającego woleli sprawdzić, niż zastanawiać się co to jest... A brat, przyjechał tu tylko dlatego, bo go zmusiłam. Od blisko trzech lat chłopak nie wychodzi z pokoju, to raczej nie zdrowe.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline