Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2
Uśmiechnęłam się słabo.
- Niezłe podejście, ale jestem raczej z tych co się troszczą o innych bardziej niż o siebie. Ale sposób z czekoladą powinien na mojego brata zadziałać - zaśmiałam się.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
- Będę miała przy sobie też cukier puder i jak zacznie być rzucać skwaszone spojrzenia lub zbyt gorzkie słowa to sypie mu garść w oczy. Ale nie mów mu o tym. - Uśmiechnęłam się szeroko z niewinnością. - To ma być niespodzianka. - Wywróciłam oczami. - Troszczyć się o innych można, ale z umiarem. Może się wymienimy, ja ci oddam trochę mojego "mam na was wyjebane", a ty w zamian dasz mi "mogę Ci pomóc". Dobry deal, mówię Ci! - Klasnęłam w dłonie.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Znów się zaśmiałam. Trzeba było jej to przyznać - potrafiła poprawić humor człowiekowi.
- Słynę ze swojej cierpliwości i wyrozumiałości do ludzi. Mojego "pomogę Ci" nauczyłam się idąc przez życie z takim bratem jak Lux, więc nie oddam tego tak łatwo.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
- Ahhh, a szkoda. Ale potem skromnie, że moje "mam na was wyjebane" też nie było ze mną od zawsze. Ale to długa i nudna historia - mruknęłam i szybko zmieniłam temat. - Jesteś zbyt zżyta z bratem. To wręcz trochę... Dziwne. Nawet bliźniaki się w końcu rozchodzą, ugh. Wiesz co mam na myśli? Brakuje wam jeszcze koszulek z napisem "Lux to mój braciszek" i "Aga to moja siostrzyczka". Blah, blah, blah...
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Parsknęłam.
- Bez przesady. Troszczę się o niego, by zawsze był bezpieczny... - By nie skończył jak Holly. - I jest mi najbliższy... w końcu to rodzeństwo... zawsze może na mnie polegać - wzruszyłam ramionami.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
Przelotne usunie bólu. Szkoda, że ja nie miałam na kim polegać, hah.
Uśmiecham się szeroko.
- Dobra, cokolwiek nie powiem to ty i tak na swoje. Dobra jesteś - pochyliłam ją. - Wracamy? Czy... Chcesz pobyć tu sama? - Rozłożyłam ramiona na boki. - Dupcia ci nie zmarźnie? - zapytałam rozbawiona.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Zacisnęłam palce na ramionach.
- Wolałabym jeszcze chwilę tu sama posiedzieć - wyznałam. - Ale dziękuję za towarzystwo - dodałam z uśmiechem.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
- Do zobaczenia, i pozdrów brata ode mnie. Przekaż mu, że nie zna dnia ani godziny kiedy go nade znowu - zażartowałam i ruszyłam do przodu. Poczucie lekkości i dziwnego spokoju pchało mnie do przodu w nieznanym mi kierunku.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Nim wszedłem do lasu, już chciałem zawracać. Może była w bibliotece? Albo na strzelnicy, albo w klasie, albo w pokoju, albo...
No dobra, koniec walenia durnia. Za dobrze ją znałem, by nie wiedzieć, że jest tutaj. Ostatecznie to moja starsza siostra.
- Ukrywasz się przede mną?
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Poderwałam się zaskoczona, że kogoś zastałam. Miałam nadzieję, że nikomu nie będzie się chciało wychodzić do lasu, tym bardziej, że zaraz miało zacząć padać.
- Lux... Jesteś ostatnim, którego się tutaj mogłam spodziewać - przyznałam, mimo woli całkiem tym rozbawiona.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
- Uwierz, sam się o to nie podejrzewałem - mruknąłem. - Ale patrz, osiągnęłaś cel! Odszedłem z własnej, nieprzymuszonej woli od komputera - parsknąłem, wywracając oczami i kuląc ramiona w i tak przydużej bluzie.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Zaśmiałam się cicho, schodząc z niskiej gałęzi drzewa. Spojrzałam na Luxa, lekko przekrzywiając głowę.
- Co się stało, młody? - zapytałam zamyślona, nadal niewyspanym głosem.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
Skrzywiłem się, gdy podeszła bliżej. Znajome wory pod oczami, znajomy wymuszony uśmiech... Jeśli myśli, że tym sobie pomaga, albo komukolwiek... Oh, Aga...
- Ptaszki świergoczą, że będę miał własną misję - parsknąłem. - Niezła sprawa, co?
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Pokiwałam głową.
- Dreszczyk emocji? Nerwy? - dopytywałam. - Wiesz, to twoja pierwsza misja. Bo kiedy ja miałam swoją, ktoś mi wparował i trochę rozbił szyki - przypomniałam krzyżując ramiona.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
- Oj Agnes, chciałem pomóc, wiesz przecież - zauważyłem. - I nic się nie stało... poza tym wiesz, tutaj to co innego. Nie cofam się w czasie tylko idę negocjować. Nic, co nie jest mi obce...
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Westchnęłam nie do końca zadowolona.
- To chyba pierwszy i ostatni raz, kiedy ciszę się, że bycie hakerem przygotowało Cię na coś takiego - burknęłam ponuro.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
Wzruszyłem niewinnie ramionami.
- Byłem w tym dobry, dopóki nie stwierdziłem, że to może być trochę niebezpieczne - przyznałem. - I w sumie tyłe. Nie masz co roztrząsać starą sprawę. Polecałym nawet skupienie się na sobie - zwróciłem uwagę.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Otuliłam się szczelniej ramionami.
- Lux, ja daję radę... jakoś się żyje. Muszę przywyknąć do tych snów... są gorsze niż koszmary, które były dotychczas - przyznałam niechętnie.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
Spojrzałem na nią niepewnie.
- Aga, a może będę przychodzić do Ciebie? Kiedyś jak razem spaliśmy, to nie miałaś koszmarów, co nie? Może trochę Ci to pomoże...
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Spojrzałam na brata sceptycznie.
- Jesteśmy już dorośli, nie uważasz? - przypomniałam. - Dam radę Lux, kwestia przyzwyczajenia. Te wizje są ważne. Nie dotyczą tylko mojego otoczenia, ale widzę każdą przyszłość. Póki co, tylko te złe, ale... sądzę, że to się zmieni...
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
Skrzywiłem się.
- Nie poznaję Cię Agnes - przyznałem. - Zawsze się uśmiechałaś, a na takie propozycję odpowiadałaś zachwytem..Gdzie podziało się serce tej rodziny? - zapytałem z oskarżeniem.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Spojrzałam na brata łagodnie.
- Wybacz... ostatnio jest mi ciężko... Wiesz przecież, że wszystko jest okej... - uśmiechnęłam się lekko. - W końcu to ja, co nie? Agnes, twoja starsza siostra
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
- Tutaj widzę Agnes, siostrę, która potrzebuje poważniej pomocy, choć nie chce... - mruknąłem. - Nawet najpiękniejszy uśmiech Ci nie pomoże, ale wiesz.. Ale jeśli nie chcesz rozmawiać o tym ze mną, to z kimkolwiek innym, dobra?
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Spuściłam głowę, czując się winna.
Dlaczego to on musiał mi o tym mówić? Dlaczego musiałam doprowadzić do stanu, kiedy to on się boi...? Naprawdę jestem durna...
Wściekła w sumie na siebie, wróciłam do opierania się o drzewo. Bawiąc się kamieniem w dłoniach, patrzyłam jak mój młodszy brat idzie dalej.
Zawsze myślałam, że to ja będę tak iść. Iść przed siebie w zgodzie z wyborami... a póki co, wychodzi na coś zupełnie odwrotnego.
Zamknęłam oczy i słuchając szumu drzew, próbowałam wyciszyć zmysły.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
Strony: Poprzednia 1 2