Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 … 5 6 7
Buuu, za poważnie XDD
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Jestem Genevieve Montrose i wiem wszystko, czym wam się to podoba czy nie. Wolny kraj, mogę mówić co chcę. Pomyślałam, ale nie wypowiedziałam żadnego słowa. Podniosłam się z fotela i podeszła do drzwi gotowa ponownie je zamknąć, jak wyjdą.
Offline
Wyszłam bez słowa z gabinetu za Sethem, ale szybko zniknęłam w innym korytarzu. Ściskając notes z wizjami i kamień wróciłam do pokoju. Zasnęłam praktycznie od razu i tym razem byłam zbyt wycieńczona, by pamiętać sen.
alea iacta es kości zostały rzucone
"Ból ma swoją wstydliwość tak jak miłość"
Bądźmy odpowiedzialni, jak na dorosłych przystało. Ale kochajmy się tam szczerze jak tylko dzieci potrafią.
Offline
Boże od tej dzieciarni i tandetnej muzyki rozbolała mnie. Musiałam od nich odpocząć, jedynym schronieniem był mój gabinet. Mam nadzieje, ze jeszcze nie skończył mi się zapas leków na migrenę. Gdy, weszłam zauważyłam niechanego gościa siedzącego tyłem na fotelu. Cholera! Podstępne gnojki, nawet tutaj się włamały.
- Witam pana.- odchrząknęłam.
Offline
Uśmiech sam wstąpił na mój uśmiech. Jednak nie ten co każdemu kojarzył się z zabawą, szczęścią, dobrem. Na pewno nie ten. Ten był pełny grozy i od niego przechodziły ciarki po plecach. Odwróciłem się powoli na fotelu z papierami w dłoni i spojrzałem na nią.
- Witam Montrose
Spokojnie skarbie, jestem tylko twoim najgorszym koszmarem
Offline
Jasna Cholera! Tylko tego tera tu brakowało! Nie pozwolę mu zepsuć dzieciom zabawy. Niech chociaż raz w roku maja spokój. Ehh, nie no cudownie się zapowiada.
- Co tutaj robisz?- westchnęłam
Offline
- Siedzę, nie widać? - prychnąłem. - Poza tym porządkowałem Ci papiery. - zrobiłem dłuższą przerwę po czym zrzuciłem wszystko z biurka kobiety. - Jaka byłaś głupia, że to ukrywałaś co? Myślisz, że nie wykorzystam tego co miało być dla ciebie tajną bronią?
Spokojnie skarbie, jestem tylko twoim najgorszym koszmarem
Offline
O mój Boże. Nie... Nie... Wszystkie moje tajne plany legły w gruzach. Jasna cholera, czemu on się tak rozpanoszył w moim gabinecie.
- Oczywiście, ze wykorzystasz.- prychnęłam
Offline
- Wykorzystasz? - parsknąłem rozbawiony całą tą sytuacją. - Jestem jej wujem, pra wujem ale jednak - zauważyłem trafnie. - Dodatkowo nie jest przywiązana do tej szkoły, a przez to mam na myśli ludzi. Nie ma więzów, nic nas nie trzyma. Dlatego z łatwością przejdzie z twoich rąk, do moich. Twoja broń, stanie się moją.
Spokojnie skarbie, jestem tylko twoim najgorszym koszmarem
Offline
Strony: Poprzednia 1 … 5 6 7