Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
EDEN AKA MARYJA AUTEBERRY
Podstawy
Imię : Violette Eden
Nazwisko: Auteberry
Pseudonim: tylko Eden. Uważa, ze jej pierwsze imię nie ma żadnego głębszego znaczenie, a drugie nawiązuje do Pana, więc tylko jego używa.
Wiek: 19
Skąd pochodzi: niewielka wieś przy Cantenbury w Anglii
Z kim jest w pokoju: …?
Wygląd
Figura i wzrost: 161cm, drobna, wygląda na zupełnie pozbawioną kobiecych kształtów przez ubrania, jakie nosi
Kolor skóry: pudrowo biała
Kolor oczu: ciemnozielone
Kolor włosów, długość: za łopatki, kasztanowe
Cechy szczególne: tatuaż “Pan jest moim pasterzem” na nadgarstku, nieodłączny jej naszyjnik z drewnianym krzyżem
Charakter
Podstawowe cechy charakteru: pobożna, stanowcza, opanowana, poważna, rozważna, poukładana, gdy do kogoś się przywiąże, potrafi być mila i wrażliwa, ale nie zdarza się to często
Hobby: układanie modlitw i pieśni dla miejscowego chóru
Czego nie lubi: ateistów, homoseksualistów, nierozważnych ludzi, gdy ktoś obraża Boga
Umiejętności: szycie i haftowanie, gotowanie, sprzątanie… ogółem wszystko, co jej zdaniem porządna katolicka żona powinna umieć
Lęki: szatan, demony i ludzkie pokusy. A poza tym psy.
Inne
Kilka słów o jej historii: Jak już prawdopodobnie każdy domyślił się z ogółu karty, Eden wychowała się jako jedynaczka w bardzo, ale to bardzo katolickiej rodzinie. Sama od zawsze chciała oddać siebie z swoje życie Bogu. Nigdy nie wstydziła się swojej wiary, przez co już od przedszkola ciągle spotykała się z szyderstwami i wyśmiewaniem ze strony rówieśników. Dlatego dziewczyna bardzo szybko zamknęła się w sobie i praktycznie przestała odzywać się do kogokolwiek poza swoimi rodzicami. Gdy Eden skończyła 13 lat, rodzice zmienili jej tryb nauki na nauczanie domowe. I tak płynęło jej życie, dziewczyna coraz bardziej utwierdzała się w przekonaniu, że pojednanie z Panem jest jej życiowym celem, a najlepszym sposobem na osiągnięcie go będzie wstąpienie do zakonu. Z takim właśnie zamiarem pewnego słonecznego dnia wyszła z domu i udała się w stronę dworca, by wyjechać i na zawsze złożyć śluby milczenia. Jednak zaledwie parę kroków od domu, Eden zakręciło się w głowie i… przeniosła się w czasie. W latach dwudziestych przebywała jedynie parę minut, jednak na zawsze odmieniło to jej życie. Po powrocie Eden zamknęła się w swoim pokoju i płakała bez końca, błagając Boga o przebaczenie za swe grzechy. Była przekonana, że jej przekleństwo jest karą za zło, które najwyraźniej musiała kiedyś wyrządzić. Znienawidziła samą siebie, uznała za siłę nieczystą lub demona i na pewno by ze sobą skończyła, gdyby nie to, że stanowiłoby to kolejny grzech. Zawiedziona życiem i sobą samą Eden bez wahania przyjęła propozycję wyjazdu do Akademii, byle tylko zająć czymś myśli i spróbować w nowym miejscu wyleczyć się ze swojej okropnej przypadłości.
Ciekawostki (nieobowiązkowe):
-gdy była dzieckiem, przysięgła Bogu, że nigdy nie skrzywdzi żywego stworzenia i jak do tej pory, nie zabiła nawet muchy
-bardzo lubi koty, choć rodzice nigdy nie pozwalali jej trzymać w domu zwierząt
-właściwie nigdy nie miała żadnego przyjaciela i nawet nie wie, jak to jest
-prawdopodobnie umrę podczas pisania tą postacią, bo to dla mnie największy akt psychicznej autoagresji jaki mogłam sobie wymyślić xD
***
| Nie mogłam się powstrzymać, ten gif tak pasuje xD ~Naleśnik
V
Offline
Strony: 1