Nie jesteś zalogowany na forum.
Offline
Niosłam stos książek, który prawdopodobnie był wyższy od mnie. Trzeba nadrobić zaległości czytelnicze, podczas ostatnich dni wakacji.
Offline
Cholerny zasięg Wi-Fi zmuszający mnie do wyjścia z pokoju. Co ja mówię - cholerny BRAK zasięgu! Kur*a, rozumiem, Anglia, tradycja etc. ale zasięg Wi-Fi mógłby być w całym budynku!
Jezu, to XXI wiek, a cała ta buda zdawała się żyć gdzieś między narodzinami Chrystusa, a samobójstwem Hitlera.
Ja pier*ole, aż sobie to porównuje, co jest?
Uderzyłem niespodziewanie w coś twardego. Mój telefon wypadł mi z rąk, twarde przedmioty przewróciły się na mnie, a ja leżałem na podłodze.
- Kurwa - syknąłem tylko, poważnie zdenerwowany.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
- O Boże wszystko w porządku?- przykryłam usta dłonią i patrząc na nieznajomego chłopaka przykrytego książkami
Offline
- Tak, wszystko w jeb*nym porządku - warknąłem. - Akurat wspominałem samobójstwo Hitlera - dodałem już bardziej do siebie, podnosząc się spod stosu książek. Spojrzałem zawiśle na dziewczynę, która...
O Jezusku, była ode mnie niższa!
Mniejsza.
- Patrz czasem gdzie idziesz? Taka sugestia. Zawsze ludzie na mnie wpadają...
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
- Słucham?- zmarszczyłam brwi i nachyliłam sie aby podnieść te biedne książki.- Przepraszam, ale tym razem to ty na mnie wpadłeś...- westchnęłam. Co za niezbyt przyjemny typ.
Offline
- Mogłaś mnie wyminąć! Podążałem prawą stroną korytarza, a ty środkiem - zauważyłem, podnosząc telefon. Zirytowany schyliłem się ponownie i podniosłem książki, które niosła. - Po za tym nikt ci nie powiedział, że nie powinno się nieść tylu książek na raz...?
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
- Jakbyś nie zauważył geniuszu, spod stosu książek zbyt wiele nie widziałam. Ty tez mogłeś mnie wyminąć.- prychnęłam, przytulając do siebie książki.- Co tobie właściwie do tego ile książek niosę?- przewróciłam oczami.- Biedne książki.- mruknęłam cicho
Offline
- Halo! Biedna żywa istota?! - wyrzuciłem ręce do góry. - Zapewniam, że zamortyzowałem ich upadek - dodałem powarkując i oddając dziewczynie książki, które wcześniej leżały na mnie.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
- Ciebie mi nie szkoda, byłeś dla mnie opryskliwy.-prychnęłam i przyjęłam książki, otrzepujac je dłonią z kurzu
Offline
- Opryskliwy? Starałem się być wulgarny i obraźliwy, ale teraz to już brzmisz, jakbym był po prostu zdenerwowanym dzieckiem - warknąłem i wepchnąłem ręce w kieszenie.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Roześmiałam sie cicho.- A nie jesteś nim?- zmarszczyłam brwi.
Offline
Spojrzałem na nią ze wściekłością. Minąłem blondynę, popychając ją umyślnie ramieniem, tak, że książki ponownie rozsypały się na ziemi.
- Nie jestem dzieckiem, idiotko - warknąłem.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
- Ej!- krzyknęłam.- Od moich książek, to ty sie dzieciaczku odczep.- warknełam. Chciałeś wojny, mój drogi to będziesz ja miał. Z mną i moimi książkami sie nie zadziera.- Widzę, ze swój karzelkowaty wzrost nadrabiasz wredota, oj kochanieńki to nie zrobi z ciebie mężczyzny
Offline
Zignorowałem jej jakże pasujący to pustego blondu na głowie, śmiech.
- Zagraj w grę i zgadnij ile mam lat i co ja tu robię. Bardzo ciekawe wnioski można z niej wyciągnąć, a dla pół móżdżków jak ty, podobno najlepsze są gry edukacyjne.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
- Oj mój drogi karzełku, ale ja doskonale wiem kim jesteś. Jestes tym odludkiem, który nigdy nie wychodzi z pokoju.- uśmiechnęłam sie sztucznie
Offline
- Hm, pytanie brzmiało "ile mam lat i dlaczego tu jestem?". Do prawny, jeśli masz problem z taką wielce skomplikowaną wypowiedzią, to lepiej cofnij się do podstawówki - zauważyłem z pogardą.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
- Serio jesteś aż takim idiota?- uniosłam brwi.- Dobra skoro tak bardzo chcesz odpowiedzi, to masz 18 lat i przyjechałeś razem z siostra, która dostała list.- przewróciłam oczami
Offline
- Hm, w sumie prawda. Ale dlaczego tu przyjechałem to za chuja sam nie wiem... - wymruczałem. - A ty też masz osiemnaście, co nie? Megan Rousseau? Ostatnio sprawdzałem, ale internet mi się popsuł.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
- Słucham? Poważnie sprawdzałeś mnie w internecie?- uniosłam brwi.
Offline
- Sprawdziłem każdego. Nudziło mi się, a nawet nie wiesz ile się można dowiedzieć, kiedy ci się nudzi - westchnąłem teatralnie.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
- Boże, ale z ciebie odludek.- przewróciłam oczami, nie wspominając, ze sama kiedys tez stroniłam od towarzystwa.- A nie lepiej wyjsć do ludzi i pogadać z nimi? I skąd w ogóle miałeś dostęp do takich informacji i gdzie je znalazłeś?
Offline
- Skoro magik nie zdradza sekretu swoich sztuczek, to dlaczego haker ma się dzielić swoimi programami z blond landryną? Zresztą nie zrozumiesz połowy tego co przejdzie mi przez usta - wywróciłem oczami i nie mówiąc nic na pożegnanie (bo po co?) ruszyłem przed siebie szukając kresek Wi-Fi i ignorując z lubością panienkę "patrzcie, na mój różowy sweterek w kotki".
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
- Co wy wszyscy się uczepiliście tej landryny?- prychnęłam i oddaliłam się w swoją strone
Offline
- Wybacz ale wyglądasz jak byś się zgubiła, a widzę cie pierwszy raz, więc sądzę, że jesteś tu nowa - powiedziałam,zatrzymując się obok niziutkiej, rudowlosej dziewczyny.
Niech noc nie będzie bezsenna, a dzień upłynie bez kłótni.
Offline