Nie jesteś zalogowany na forum.
Odskoczyłem przestraszony, uderzając o jedną z szafek.
- Debilka! - krzyknąłem tylko, ale zaraz zająłem się pakowaniem do torby puszki czekolady, która zalana wrzątkiem była najlepszą czekoladą pitną na świecie.
- Wielki świecie, Lükex Vogel właśnie obrabia Cię z czekolady! - zakrzyknąłem uradowany.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
- Zaraz nazywasz się... Kurde, niemcy to jakieś świry. Nazwać dziecko Keks Gel? - próbowałam powtórzyć, ale chłopak mówił niewyraźnie i cicho. - Prawie jak gej, ale nie wyglądasz na takiego. - Oparłam się o framugę. - I przestań do cholery nazywać mnie debilką, bo kurde naśle na ciebie kogoś i będziesz udupiony - bąknąłam.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- L.Ü.K.E.X V.O.G.E.L. - Przeliterowałem. - Ale możesz mówić po prostu Vogel - dodałem. - I możesz na mnie nsyłać kogo chcesz Taro Russell - uśmiechnąłem się szatańsko do dziewczyny. - Wiem więcej niż Ci się wydaje, więc obronić się też umiem.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Spojrzałam na swoje niezbyt zadbane paznokcie.
- Uuu - mruknęłam, udając strach. - Ktoś umiał się wkraść do systemu, który prawie nie ma zabezpieczeń i każdy idiota, który chwilę posiedzi nad tym da radę tam zajrzeć. Szanuje - powiedziałam rozbawiona. - Bosz, Keks, trudno mnie wystraszyć. W dodatku jestem przyjazna, weź doceń - jeknęłam, opuszczając rękę.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- Ey, system ma zabezpieczenia - zauważyłem, a potem siłą rzeczy musiałem przyznać rację. - Fakt faktem, obok tych zabezpieczeń mogłaby przepłynąć rodzina waleni i pozostać niezauważona, ale to nie istotne - skwitowałem, pakując zupki chińskie i napoje gazowane do plecaka. - Istotne jest natomiast to, że ja nie jestem przyjazny. Fajnie, że mi pomogłaś, ale raczej przyjazne gesty sobie odpuszczę, to nie w moim stylu.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Wzruszyłam ramionami.
- To ja w takim razie też nie będę przyjazna - bąknęłam. - Ty wiesz co grozi jeśli ktoś cię przyłapie na wykradaniu jedzenia? - spytałam ironicznie. - Ja właśnie też nie - mruknęłam, uśmiechając się szeroko i zatrzasnęłam drzwi z chłopakiem w środku. - Masz tam duży zapas prowiantu - stwierdziłam rozbawiona, opierając się o drzwi plecami.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- HEJ! - krzyknąłem, dopadając do drzwi. - OTWIERAJ DEBILKO! - ryknąłem, waląc w drzwi, jednak jak na spiżarnię z prawdziwego zdarzenia, grube, metalowe drzwi prawdopodobnie nie przepuszczały żadnego dźwięku. - NIE MOŻESZ MNIE TAK ZOSTAWIĆ!
Dobra Vogel, doskonale wiesz, że może.
A nawet pewnie to zrobi.
Ugh, właśnie dlatego nienawidzę ludzi.
Oparłem się plecami o drzwi i spojrzałem w ciemność spiżarni.
Kur*a mać, zabiję ją. Zajebię jak psa.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
- CHCIAŁEŚ BYĆ SAM I MIEĆ JEDZENIE - krzyknęłam. Wiedziałam, że mnie usłyszy, tak jak i ja słyszałam go - ledwo ledwo, ale dało się odróżnić słowa. - JA TYLKO DAŁAM CI DOGODNE WARUNKI, CZEMU NIE DZIRKUJESZ?! - spytałam, udając zdziwienie, choć doskonale wiedziałam czemu. Oczami wyobraźni widziałam jak jego twarz staje się czerwona ze złości, a usta mocno się zaciskają.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- CHCIAŁBYM MIEĆ JESZCZE SWOJE KOMPUTERY! - odparłem szczerze, bo właściwie tylko tego mi brakowało do pełnego szczęścia. - BEZ URAZY SUKO, ALE NIE WIESZ JAKIE WARUNKI BĘDĄ DLA MNIE DOGODNE, WIĘC WYPUŚĆ MNIE W CHOLERĘ! - dodałem poirytowany.
Ostatnio edytowany przez Lükex Vogel (2017-09-09 21:44:31)
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Walnęłam pięścią w drzwi.
- PIERDOL SIE, NIE JESTEM SUKĄ! - warknęłam podirytowana. Szczerze mówiąc, myślałam, że w tej sytuacji będzie udawać miłego. Ale tego nie zrobił, co kazało mi otworzyć drzwi. - Ty wiesz co, jedbak masz swój własny mózg - stwierdziłam szczerze zaskoczona, opierając jedną dłoń na biodrze i przechylając głowę na bok. - Szanuje - mruknęłam, kiwając głową.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Założyłem plecak na plecy. Wysypujące się z niego pożywienie upewniało mnie, że przez kilka następnych dni nie będę musiał nigdzie wychodzić.
- Super. Ale z łaski swojej nie zamykaj mnie więcej. Jeśli już mam się gdzieś zamknąć, to z własnej woli, i na wieki z odpowiednim wyposażeniem - stwierdziłem, wychodząc ze spiżarni.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Wywróciłam oczami.
- Jesteś nerdem. BARDZO DUŻYM nerdem - powtórzyłam. - Znam jednego nerda ale on się zna na wypracowaniach, matmie i fizyce - mruknęłam, zwieszając ramiona. - Ty tak serio, serio z tym żarciem? Zrobisz się gruby jak beczka, idź pobiegać czy coś, bo oprócz wzrostu będziesz miał więcej kompleksów - stwierdziłam, unosząc jedną brew.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Westchnąłem ciężko.
- Jem dużo by urosnąć. Póki co, nie przytyłem ani grama, a nawet chyba schudłem. Wedle ostatnich badań mam jeszcze dwa lata by gwałtownie urosnąć, ale mój organizm postanowił czekać do ostatniej chwili jak widać...
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Spojrzałam na niego sceptycznie.
- Serio w to wierzysz? - Uniosłam ręce w geście obronnym. - Nie no, spoko, ja po prostu uważam, że to bez sensu i powinieneś się pogodzić z tym, że jesteś mały. - Wywróciłam oczami. - To beznadziejne, "małe jest piękne", no nie? - Dźgnęłam go łokciem w ramię. - A tak przynajmniej mówią. Weź nie chisteryzuj, Keks i weź się w garść. Przyjmij ten fakt na klate jak facet, którym podobno jesteś. - Rzuciłam mu znaczące spojrzenie.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Cały poczerwieniałem ze złości.
- Oczywiście, że jestem facetem! I nie nazywaj mnie "Keks"! Mówiłem, że Vogel będzie w porządku! - zareagowałem od razu, a po chwili dodałem: - I chcę urosnąć. Chcę by ludzie wiedzieli we mnie równego sobie, kogoś komu należy się szacunek, a nie takiego knypka.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
- To, że będziesz wysoki, nie znaczy, że ludzie będą cie szanować - bąknęłam. - To pojebane. I będę do ciebie mówić Keks, bo mi się bardzo to podoba - oznajmiłam z uporem pieciolatki.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- Ty jesteś dziewczyną, więc to, że jesteś niska nikomu nie przeszkadza, ale ja? Nawet mój współlokator jest wielki! Wszyscy są ode mnie wyżsi! - jęknąłem. - Nikt nie zwróci uwagi na niskiego w tłumie. Tym bardziej na niskiego faceta... - burknąłem z wyrzutem, do siebie.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Pstryknęłam palcami.
- Niskie dziewczyny zauważą! - stwierdziłam ze śmiechem. - Nie chcę cię swatać, tylko... W sumie sama nie wiem. - Westchnęłam. - Idź ty lepiej do tych twoich komputerów - bąknęłam.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Ratunku. Nie wytrzymie z tym gościem ;___;
I put my hands up in the air sometimes saying aaayo I'm a leeego
Offline
Spojrzałem na nią oceniająco. Zlustrowałem wzrokiem i westchnąłem ciężko.
- Jesteś przykładem, że nie wszytsko co małe, jest piękne - zauważyłem, przegranym tonem i ruszyłem w stronę akademika.
Ostatnio edytowany przez Lükex Vogel (2017-09-09 22:39:50)
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
- "Jesteś przykładem, że nie wszystko co małe jest piękne" - powtórzyłam ze złością, naśladując jego akcent. - Ty weź lepiej nie wychodź już więcej ze swojej nory! Ugh, dupek - burknęłam, trzaskajac drzwiami i wróciłam do naczyń.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Jak dobrze, że to ostatni dzień na zmywaku. Ledwo zdążyłam tu przyjechać, a już mam ochotę wracać. Nudno jak cholera. Sztywno jak cholera i dyrektorka jest głupia jak cholera.
Petra ville gå sin egen
Offline
- Ho ho ho! - powiedziałam głośno, zauważając dziewczynę. - Miło poznać, skoro tu jesteś to już cię lubię, amen - powiedziałam na powitanie.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Zaśmiałam się pod nosem.
- Nie ma się czym chwalić, jedynie małe spóźnienie. - Wzruszyłam ramionami. - A ciebie co tu sprowadza? Bo raczej nie własna wola.
Petra ville gå sin egen
Offline
Parsknęłam nieprzyjemne.
- Nie przyszłam na rano, więc ta suka kazała mi przyjść wieczorem. - Uśmiechnęłam się tak słodko, że miałam ochotę zwymiotować. Szybko pozbyłam się tego uśmiechu z twarzy, wyginająć usta w krzywym uśmiechu. - widziałaś, bądź tylko słyszałaś o napisanie na drzwiach czarownicy? - Zasugerowałam, opierając się jedną ręką o blat.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline