Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Wystrój wybierał gejasek, no i sam szył te supi poduszki XD
Niech noc nie będzie bezsenna, a dzień upłynie bez kłótni.
Offline
Leżałem na brzuchu na łóżku czytając książkę, a wręcz pochłaniając jej strony. Cisza w pokoju była przyjemna.
Niech noc nie będzie bezsenna, a dzień upłynie bez kłótni.
Offline
Och. Czyli jednak nie będę sam.
-Cześć- powiedziałem, żeby Casper wiedział, że wszedłem do środka, chociaż podejrzewałem, że już usłyszał skrzypienie drzwi.
Przyjezdzajac tu, bałem się, że trafię do pokoju z kimś, kogo nie będę mógł znieść, ale Casper okazał się naprawdę w porządku. Po jakichś 7 miesiącach mieszkania z nim udało mi się dojść do tego stopnia niekrępowania się, że zazwyczaj nawet nie rumienię się, gdy z nim rozmawiam. Uznaję to za rodzaj mojego osobistego sukcesu
Offline
- Hej, Adan - mruknąłem, mając nadzieję, że o nic nie pytał, bo szczerze nie skuliłem się na jego słowach, doczytałem ostatnią kartkę rozdziału i włożyłem zakładkę do książki. - Gdzie byłeś cały dzień? - Spytałem, pociągając się do pozycji siedzącej.
Niech noc nie będzie bezsenna, a dzień upłynie bez kłótni.
Offline
Rozmyślałem o Dorianie, dopóki Tara mi nie przerwała?
-Poznałem... naprawdę przemiłą dziewczynę- po chwili przypominam sobie, że wszelka ironia w moi wydaniu brzmi jak normalne stwierdzenie- Myślałem, że zabije mnie jadem. Nie wiem, czy nie była w humorze, czy po prostu taki charakter, ale wolałbym jej już więcej nie spotykać- rozjaśniam, śmiejąc się cicho.
Offline
- Mam wrażenie, że wiem o kim mówisz. W naszej szkole mało jest osób, które lubią tak załazić ludziom za skórę jak Tara Russell - mruknąłem rozbawiony. - Ona tylko wydaje się groźna. - Machnąłem ręką. - To śmieszne, nie poznałeś jej wcześniej? - Przejrzałem mu się dokładniej.
Niech noc nie będzie bezsenna, a dzień upłynie bez kłótni.
Offline
Skoro Casper ją zna, to prawdopodobieństwo, że już jej nie spotkam maleje prawie do zera. Klnę w duchu.
-Tak, to zdecydowanie była ona. Wiesz, ta szkoła jest ogromna, a ja staram się nie wychodzić z pokoju, jeżeli nie muszę. Rozmawiam praktycznie tylko z tobą. To chyba nie takie dziwne, że jej nie znałem. Ale i tak- do czasu.
Offline
- Kumam, koleś - powiedziałem, kiwając głową z lekkim uśmiechem. - Mogę z nią pogadać, można powiedzieć, że jest mi coś winna - zaproponowałem z nutą tajemniczości. podrapałem się po karku. - Jakieś postanowienia na nowy rok szkolny? W sumie to już zaraz.
Niech noc nie będzie bezsenna, a dzień upłynie bez kłótni.
Offline
Ta Tara Russell jest komukolwiek coś winna? Natychmiast poczułem jeszcze większy respekt do Casa.
-Znaleźć superpopularną dziewczynę, wzbić się na wyżyny szkolnej elity towarzyskiej i co sobotę chodzić na dyskoteki- śmieję się- A tak naprawdę, to nie myślałem nad tym... może naprawdę powinienem popracować nad tym, żeby nie zachowywać się jak idiota przy nowopoznanych ludziach. Bo jak na razie zdecydowanie nie wychodzi mi to na zdrowie. A ty?
Offline
- To samo co zawsze - odpowiedziałem. - Nie podpaść dyrektorce, nie narobić sobie wrogów i ogarnąć tą olimpiade matematyczną. Może by ogarnąć jakieś koło przedmiotowe, czy coś... Nerdowsko? - spytałem po chwili, uśmiechając się lekko zażenowany. - Coś tam wymyślę.
Niech noc nie będzie bezsenna, a dzień upłynie bez kłótni.
Offline
Casper nigdy nie musiał martwić się o to, że nie będzie miał znajomych, bo praktycznie nie dało się go nie lubić. Z drugiej strony też nie był jednym z tych chłopaków, którzy kazdej nocy sprowadzali do pokoju nowe dziewczyny. Lubiłem to w nim. Chociaż właściwie, może wtedy przynajmniej byłbym bardziej normalny.
Zdałem sobie sprawę, że właściwie od dłuższego czasu nic nie mówię. Usiadłem na łóżku i poprawiłem koc
-Cas?- zapytałem po dłuższym milczeniu i doczekałem się czegoś pomiędzy "hm" i "ym" w odpowiedzi- Poszedłbyś że mną do baru w któryś weekend?
Offline
Oderwałem wzrok od książki.
- Mhm, w sumie, czemu by nie - stwierdziłem, kiwając potakująco głową. - Można by wyjść zanim nauczyciele zaczną robić z naszego życia piekło - zażartowałem ze śmiechem.
Niech noc nie będzie bezsenna, a dzień upłynie bez kłótni.
Offline
Strony: 1