Time Travelers

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2017-09-16 22:55:33

Annabeth Coleman
Po prostu Annabeth -.-
Dołączył: 2017-09-11
Liczba postów: 154
Wiek: 19 lat
Kim jest: Uczeń
Wybraniec: Tak
Kamień szlachetny: Bursztyn
Wzrost: 175 cm
Gen: Tak
AndroidChrome 59.0.3071.125

10 lat wcześniej, mieszkanie Annabeth i jej mamy

stoli-kawowy.jpg


"Chciała poczuć znowu, jak to jest po prostu żyć - zamiast
snuć się niczym zombi i przyglądać się, jak żyją inni."

193520152.gif

"bad days, sad eyes"

Offline

#2 2017-09-16 23:03:38

Annabeth Coleman
Po prostu Annabeth -.-
Dołączył: 2017-09-11
Liczba postów: 154
Wiek: 19 lat
Kim jest: Uczeń
Wybraniec: Tak
Kamień szlachetny: Bursztyn
Wzrost: 175 cm
Gen: Tak
AndroidChrome 59.0.3071.125

Odp: 10 lat wcześniej, mieszkanie Annabeth i jej mamy

O nie. Zaczeło mi się kręcić w głowie, aż zrobiło mi się niedobrze. Oparłam się o ścianę obiema rękami i brałam głębokie oddech.
Nie pomagało. Czyżby to znowu to dziwne coś...?
Poczułam ucisk w żołądku, a kolana się pode mną ugieły, a w tedy bum! Uderzyłam głową o podłogę. Jak zwykle, bo jakże inaczej. Świat za mało dał mi po dupie, ha! Niech jeszcze zaliczy upadek z budynku. Świecie, jeszcze chwila, a wyprzedze cie i sama skocze z jakiegoś wieżowca.
Otworzyłam oczy i rozejrzałam się.
Cholera.
Zamrugałam gwałtownie.
Cholera.
Zacisnęłam powieki i jeszcze raz się rozejrzałam.
No cholera! Czemu zmieniły się kolory ścian, a na podłodze leży jakiś dywan. O nie, czy to jest psia zabawka?!
- BURSZTYN! - zawołałam zaniepokojona. Mój umysł czuł się oszukany, a do mnie powoli docierało, że nie ma tu mojego kota. Jeszcze go tu nie ma.
Usłyszałam stukanie psich łap o podłogę. Niewielki piesek merdał na mnie ogonem. To był chyba jakiś kundelek.
Poczułam jak łzy wybierają w moich oczach. Dlaczego to się ze mną dzieje. To wcale nie jest wyjątkowe. To kolejny powód by ze mnie kpić, kolejna rzecz, której nie jestem w stanie kontrolować, kolejny rozdział w moim życiu, który i tak zakończy się porażką.
Beznadzieja.
Wytarłam policzek i pociągnęłam nosem. łzy są gówno warte.
Przeszłam parę kroków, przyglądając się fotografi, która wisiała w salonie na ścianie. Widziała na niej kobieta ze starszym mężczyzną. Oboje się uśmiechali. Przypomniałam sobie tą kobietę!
To od niej kupiliśmy mieszkanie po tym jak zmarł jej ojciec... Mhm, muszę znaleźć kalendarz.
Kiedy ja jestem?
W końcu znalazłam to czego szukałam, spojrzałam na rok.
- Kurde, 10 lat - mruknęłam pod nosem, marszcząc brwi. - Mam teraz 9 lat i... - Spojrzałam na dzisiejszą datę. - No serio, 1 września? - spytałam spokojnie sama siebie. - Najgorszy dzień na świecie. No i padało. Chyba. Pewnie nie miałam parasolki ani kurtki i zmokłam. Weszłam na salę gimnastyczną przemoczona... - Zastanawiałam się, tępo patrząc w datę. Tak, tak właśnie było. W tej szkole zostałam "mokradłem", "obślizgłą rybką" i "potworem z głębin". Wszystko pamiętam...
Znów zaczęło mi się kręcić w głowę, akurat w momencie gdy usłyszałam za sobą głos kobiety.
- CO PNANI TU ROBI!?! Dzwonie na policję!
I pff.
Znów stałam w moim salonie.
Zerwałam się z miejsca i pobiegłam do łazienki zwrócić swoje śniadanie.


"Chciała poczuć znowu, jak to jest po prostu żyć - zamiast
snuć się niczym zombi i przyglądać się, jak żyją inni."

193520152.gif

"bad days, sad eyes"

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
wstory - galaxy - zyrardow - przedszkolecisowiaczki - odpowiedzi