Nie jesteś zalogowany na forum.
W tym miejscu można poznać chyba największą liczbę osób. Przychodzą tu wszyscy: od nieletnich uczniaków, po typów spod ciemnej gwiazdy. Ale co najważniejsze, można się tutaj sporo dowiedzieć. Barman podobno wie wszystko o tym miasteczku i jego mieszkańcach. Jednak czy można mu ufać? Nie wiadomo.
I've been fading away
Memories are turning to gray
But every step that I take the closer I get
to finding there's more to me than what these eyes have see
It's within my reach and I'll take it all
Offline
Ponieważ Elliott nie oddał mi butów to po prostu wskoczyłam mu na plecy i kazałam się nieść.
- Mam przez ciebie brudne stopy - jęczałam przez pół drogi.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- Mam przez ciebie prawie złamany kręgosłup, grubasie - jęknąłem, zrzucając ją z pleców, gdy byliśmy już w środku.
I put my hands up in the air sometimes saying aaayo I'm a leeego
Offline
- To kara, chuderlaku - stwierdziłam patrząc na jego skrzywioną twarz z rozbawieniem. Wyrywałam mu z ręki moje buty. - Choć niezła dupo, jestem ciekawa kto ci sprzeda ten alkohol. Chyba barman musiałby być niewidomy - zakupiłam.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Prychnąłem.
- Mam przy sobie dowód. - Zmarszczyłem brwi. - Chyba...
Zacząłem przeszukiwać kieszenie.
I put my hands up in the air sometimes saying aaayo I'm a leeego
Offline
Pokręciłam głową, zasłaniając dłonią usta.
- Zgubiłeś liny dowód - powiedziałam cicho, bo ludzie i tak już zerkali w naszą stronę. - Gratulacje. Mhm, ciekawe kto wygra zakład - szepnęłam sarkastycznie.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- Znajdę go -warknąłem, co zaskoczyło nawet mnie.
Znowu mieli mnie wziąć za dzieciaka? No super. Westchnąłem i podszedłem do baru.
- Jedno piwo - powiedziałem.
Barman spojrzał na mnie spod uniesionych brwi.
- A mogę dowód?
Pokręciłem głową.
- Zostawiłem w domu. Pokazałbym, ale go nie wziąłem - powiedziałem zgodnie z prawdą.
-To ci go nie sprzedam - powiedział barman poważnie.
Kurde, musiał być jakiś nowy.
I put my hands up in the air sometimes saying aaayo I'm a leeego
Offline
Pokręciłam głową i podeszłam do baru. Usiadłam obok i mruknęłam do barmana.
- Coś nie tak? Kolega miał bardzo ciężki dzień. - Zmrużyłam oczy. Oparłam się łokciami o blait baru i nachyliłam w tamtą stronę, uśmiechając się szeroko.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- No coś ty? Zdaje mi się, że każdy miał. Ale ja nieletniemu alkoholu nie sprzedam - powiedział twardo barman.
- Nie jestem nieletni - mruknąłem. - Mam 18 lat. Zawołaj któregoś z właścicieli to sprawa się wyjaśni.
I put my hands up in the air sometimes saying aaayo I'm a leeego
Offline
Miałam ochotę walnąć dłonią w twarz. Oczywiście moją dłonią w jego twarz. No bo jak by inaczej? Hihi.
- To sprzedaj mi. Ale coś smaczbiejszego i mniej pospolitego niż piwo. Mhm... Drink z grejfrutem? - Uniosłam brew pytająco, zerkając rozbawiona na Elliotta. Mhm, wyglądałam bardzo dojrzałe w tej piżame. Obcisła koszulka, leginsy i skórzana kurtka robiły swoje, no nie? Jak jakiś lamp po udanych zakupach. Już bardziej wolała bym dres, bo tak ubrane chodzą te straszne dziewczyny. Brr.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- A panienka dowód ma? - Uniósł brwi zerkając na Tare. Oczywiście nie przeszkodziło mu to w zlustrowaniu jej spojrzeniem.
Rzuciłem jej spojrzenie. Po czym przeniosłem wzrok na barmana.
- Lucy nie lubi, gdy tak się lustruje gości spojrzeniem. A ma duży wpływ na to, kogo zatrudnia jej mąż - Powiedziałem niby od niechcenia.
I put my hands up in the air sometimes saying aaayo I'm a leeego
Offline
- Najwidoczniej nie lubisz swojej pracy - stwierdziłam rozbawiona. Czułam na sobie jeszcze kilka spojrzeń ale je zignorowałam. - Choć dupo, pójdziemy obczaić to alko gdzie indziej, bo ten pan ma problemy ze wzrokiem! - powiedziałam głośno, ruszając do wyjścia.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
To lekko upokarzające, gdy nazywa mnie dupą przy wszystkich, ale w sumie zabawne są reakcje ludzi.
- Pogadam jutro z Lucy. Pewnie jej się to nie spodoba - Powiedziałem przez ramię. - Więc chyba nie do zobaczenia.
I put my hands up in the air sometimes saying aaayo I'm a leeego
Offline
Parsknęłam śmiechem i wyszłam na ulicę razem z Eldiotą.
- Przegrałeś - uświadomiłam mi ze złośliwym uśmieszkiem. - Skoro nie ja chodzę ubrana na różowo, to ty będziesz, przystojniaku - stwierdziłam z zadowoleniem. Nie mogę się doczekać jak przyjdziesz na rozpoczęcie roku ubrany na różowo! - Klasnęłam w dłonie. - Musimy puść na zakupy. Kupimy ci yez różowe gacie. - Uśmiechnęłam się szatańsko (lvl Raine piromanka XD).
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Kiedy w barze trochę się przerzedziło, w końcu mogłem iść i zaszyć się tam. Po - oczywiście - okazaniu dowodu, zamówiłem piwo i usiadłem d jakiś kąt, byle dalej od ludzi.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Nie zauważył mnie. Noo serio?
- Nie spodziewałam się tu ciebie, Keks - powiedziałam na powitanie i usiadłam obok chłopaka. - Co cię wykurzyło z nory? - spytałam rozbawiona, upijając łyka swojego piwa.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- Ugh, to znowu ty... - warknąłem. - Dlaczego, nie przypuścisz, że chciałem zaczerpnąć świeżego powietrza? - zapytałem ironicznie.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Zmarszczyłam zabawnie brwi i teatralnie, przykładając dłoń do czoła - taki jak by daszek - rozejrzałam się po barze.
- No w tym miejscu to ty powietrza nie zaczerpniesz - mruknęłam, wracając do niego wzrokiem. - Odór piwa, potu i fajek - powiedziałam, udając zachwyt, a potem skrzywiłam się i wywróciłam oczami.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Pobieżnie przeleciawszy wzrokiem bar, westchnąłem ciężko.
- No tak - mruknąłem. - A czego ode mnie chcesz?
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Wzruszyłam ramionami, opierając łokcie o stół. Przekręciłam głowę aby móc na niego patrzeć gdy do niego mówię.
- No nic. Zobaczyłam cię, musiałam chwilę odczekać, no wiesz... Szok spowodowany twoim jakże wspaniałym obliczem wśród ludzi - zakpiłam. - I się przysiadłam. Może ty chcesz o czymś pogadać? - Uśmiechnęłam się diabelsko.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- Wiesz, od tygodnia chowam się przed ludźmi, ale cholera ludzie mnie jakoś za każdym razem znajdują. Uciekam od rozmów, kontaktu wzrokowego, uszczypliwych uwag, a jeśli ktoś się zbliży i zaczyna mi przeszkadzać, odpowiadam tak ironicznie, że wszyscy są oburzeni moim zachowaniem - podsumowałem. - Więc jeśli przeszkadza ci to, że mogę cię obrazić, wyśmiać, wykpić i zmieszać z błotem, to lepiej wyjdź.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Parsknęła śmiechem.
- Serio Keks? Czy ja ci wyglądam na kogoś kto czuł by się urażony obelgą? A w szczególności padającą z ust kolesia, który jest niższy ode mnie? - dopytywałam nie mogąc przestać się śmiać.
Dobrze, że siedziałam z brzegu to nie mógł tak łatwo uciec ode mnie.
- No wal, pewnie masz jakieś pytanka. Znam dużo tajemnic - zachęcałam do rozmowy. - Wiem, że najlepsze wifi jest w rubinowym salonie... - rzuciłam niby od niechcenia, poruszając brwiami.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- Po słowach "jest niższy ode mnie" zmieniłem swoje neutralne nastawienie na wrogie - warknąłem. - Wiem już wszystko o tej durnej akademii - skwitowałem.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
- Ho ho, wiesz, że przez to wychodzisz na mega wrażliwego i takiego... Jak to się mówi... Słodziaka? Zaraz zaczniesz mieć kompleksy o swoje uszka, królewno. - Dotknęłam palcem płatek jego ucha.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Odsunąłem się z piwem od tej wariatki, starając się zasłonić uszy, które pod wpływem emocji oraz moich gniewnych sygnałów, zaczęły pompować więcej krwi do głowy.
A dokładniej zrobiły się jadowicie czerwone.
- Spierdalaj głupia kobieto - podniosłem głos, co w barze, gdzie jakaś grupa dzieciaków była ogrywana na bilardzie, i tak nikt tego nie usłyszał.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline