Nie jesteś zalogowany na forum.
Wiadomość dodana po 05 min 51 s:
- Dlaczego tak nagle uznałam, że chce wkraść się do kina? - powtórzyłam jego pytanie, opatulając się szalikiem. Niebo nawet nocą musi być szare, norma, bo jakże by inaczej. - Bo mam ochotę coś zrobić i tyle, a "wyjście" do kina nocą to świetne zajęcie. Po co spać? Śpią tylko nudni ludzie, którzy nie mają życia - stwierdziłam, wkładając dłonie do kieszeni.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Parsknąłem śmiechem.
- Wiesz, gdybym cię nie znał, pomyślałbym, że to zaproszenie na gorącą randkę - zauważyłem, szczerze rozbawiony. Zaszliśmy budynek od tyłu i uważając zdolności włamywacza, których nabywa się przy znajomości z Tarą, otworzyłem tylne wejście. Ukłoniłem się robiąc miejsce, by weszła przodem.
- Zapraszamy. Włącz ogrzewanie od razu i nie pomyl go z włącznikiem światła - zaproponowałem.
Kocham cię nie wiedzcie jak ani kiedy, ani czemu,
kocham cię po prostu,
bez zawiłości i bez pychy: tak cię kocham,
bo nie umiem kochać cię inaczej.
Offline
- Pff - fuknęłam, udając urażoną. - Raz mi się zdarzyło. Nie zgarnęła nas policja, więc nie rozumiem czemu za każdym razem mi to wypominasz - powiedziałam, kręcąc głową.
Weszłam do środka. Odpaliłam latarkę w telefonie i zrobiłam to o co poprosił.
- Patrz jaka jestem zdolna! - zawołałam z dumą. Podświetliłam swoją twarz od spodu. - A teraz stanę się twoim koszmarem - oznajmiłam ze zgrozą, próbując być jak najbardziej poważna.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Spojrzałem na nią rozczulony i swoim zwyczajem, ucałowałem w czoło.
- Chyba tematem głównym mokrych snów - zakpiłem, ruszając przed siebie, w stronę maszynki do karmelowego popcornu.
Kocham cię nie wiedzcie jak ani kiedy, ani czemu,
kocham cię po prostu,
bez zawiłości i bez pychy: tak cię kocham,
bo nie umiem kochać cię inaczej.
Offline
- Boże, Saaaaaint... Robisz się potwornie zboczony z roku na rok. Ah te hormony. Wy w ogóle jesteście strasznie opóźnieni, dziewczyny w tym czasie już z tego wyrastają, kiedy wy dopiero zaczynacie. A potem wszyscy się dziwią, że kobiety i faceci nie nadają na tych samych falach - nawijałam jak głupia, drepcząc za chłopakiem.
Oparłam się o blat lady, za którą staną białowłosy.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- Jestem śpiący, a Ty mnie wyciągasz do kina, czego oczekujesz? - prychnąłem uruchamiając maszynkę do popcornu.
- Honest mnie wkurza. Zadał mi jeszcze dodatkową pracę kiedy szedłem do Ciebie. Kto normalny nachodzi ucznia i każe mu ogarniać jakieś tematy jeszcze? - warknąłem.
Kocham cię nie wiedzcie jak ani kiedy, ani czemu,
kocham cię po prostu,
bez zawiłości i bez pychy: tak cię kocham,
bo nie umiem kochać cię inaczej.
Offline
Odwróciłam się tyłem to Sainta pod pretekstem oparcia się tynkiem o lade.
- Honest wkurza nie tylko ciebie. Choć większość by powiedziała, że on po prostu wkurwia. - Zerknęłam za siebie na chwilę. - No ale ty jesteś na to zbyt kulturalny. - Puściłam mu oczko i odwróciłam z powrotem głowę.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- Jestem grzecznym chłopcem, wiesz przecież - przypomniałem i nałożyłem sobie popcornu. Potem podniosłem się z kolan i spojrzałem na Tarę.
- Wybierasz film? Idę rozłożyć kocyk i zająć miejsca - powiedziałem wskazując wypchany plecak.
Kocham cię nie wiedzcie jak ani kiedy, ani czemu,
kocham cię po prostu,
bez zawiłości i bez pychy: tak cię kocham,
bo nie umiem kochać cię inaczej.
Offline
- No tak, trzeba zająć miejsce żeby na pewno nikt nie zabrał nam najlepszych miejscówek - stwierdziłam ze śmiechem. - Dobra grzeczny chłopcze, a jaki chcesz gatunek, tym razem ty wybierasz - przypomniałam mu.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Westchnąłem z zastanowieniem.
- Weź coś lekkiego i przyjemnego. I tak będziemy gadać, a nie oglądać - wzruszyłem ramionami.
Kocham cię nie wiedzcie jak ani kiedy, ani czemu,
kocham cię po prostu,
bez zawiłości i bez pychy: tak cię kocham,
bo nie umiem kochać cię inaczej.
Offline
- A może ja serio mam ochotę oglądać? Nie pomyślałeś? Bo co, chodzie z tobą do kina tylko po to aby pogadać, pff, kto by pomyślał - mówiłam oddalać się od Sainta.
Już w głowie zaczęłam przeglądać listę filmów, znałam ją za dobrze.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Przewróciłem oczami i ruszyłem na salę. Gdy przygotowałem nam miejsce i rozsiadłem się wygodnie, zacząłem bawić się kamieniem na szyi.
Jak silny może być, jeśli będzie mi zależeć...?
Kocham cię nie wiedzcie jak ani kiedy, ani czemu,
kocham cię po prostu,
bez zawiłości i bez pychy: tak cię kocham,
bo nie umiem kochać cię inaczej.
Offline
Załączyłam film, a ekran rozświetlł się na biało. Kiedy weszłam na salę, nadal leciał wstęp z tą uroczą czilałtową muzyczną.
Usiadłam obok przyjaciele i spojrzałam na niego badawczo.
- Nad czym tak rozkminiasz, duży?
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Puściłem kamień.
- Cóż... czy gdybym w pełnym skupieniu wyperswazował u dyrektorki odpowiedzi, to pomogła by mi w szukaniu rodziny. Albo Reyesa... albo Honesta... - wyznałem na głos, a potem spojrzałem na nią. - I czy jeśli bym wystarczająco się skupił to zmusił bym Cię do pocałowania mnie - dodałem z szerokim uśmiechem.
Kocham cię nie wiedzcie jak ani kiedy, ani czemu,
kocham cię po prostu,
bez zawiłości i bez pychy: tak cię kocham,
bo nie umiem kochać cię inaczej.
Offline
Wywróciłam oczami.
- Spróbuj tylko, ciołku - ostrzegłam go ze śmiechem, jednak cały czas czułam ucisk w żołądku spowodowany jego pierwszymi słowami. Wzięłam garść popcornu i zaczęłam go jeść aby jakoś to odreagować.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Przekrzywiłem głowę, patrząc na nią.
- Ciebie też coś trapi? - zgadłem.
Kocham cię nie wiedzcie jak ani kiedy, ani czemu,
kocham cię po prostu,
bez zawiłości i bez pychy: tak cię kocham,
bo nie umiem kochać cię inaczej.
Offline
- Twoja niepohamowana głupota - parsknęłam, patrząc na niego rozbawiona. - Zaczynam się o ciebie martwić za bardzo. Blah, jeszcze zrobi się to jakieś chore i ugh... - Pokręciłam głową, marszcząc zabawnie nos.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Skrzywiłem się.
- Dlatego, nie chciałem, byś się dowiedziała głuptasku - zauważyłem. - To sprawa bardzo osobista no i... to naprawdę coś, czego nie umiem wyjaśnić, ale ja muszę wiedzieć co się stało z pierwszym Wybranym. To... jakaś podświadoma siła pcha mnie nadal by to zrobić...
Kocham cię nie wiedzcie jak ani kiedy, ani czemu,
kocham cię po prostu,
bez zawiłości i bez pychy: tak cię kocham,
bo nie umiem kochać cię inaczej.
Offline
Kurde, kurde, kurde. Coś mnie ścisłego od środka.
- Nie miałam tego na myśli - mruknęłam miękko. - Dla mnie się nic nie zmieniło, Saint.
No prawie, bo teraz wiem za dużo. Kurde. Przecież nie mogę mu powiedzieć, bo to tak naprawdę tylko domysły. Honest nic nie powiedział, a komputer Keksa może sobie jaja robić.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Zmarkotniałem.
- Mówisz jedno, widzę co innego - zauważyłem ponuro. - Kiedy zacznie się ten film... - mruknąłem jedząc popcorn.
Kocham cię nie wiedzcie jak ani kiedy, ani czemu,
kocham cię po prostu,
bez zawiłości i bez pychy: tak cię kocham,
bo nie umiem kochać cię inaczej.
Offline
- Za chwileczkę - odpowiedziałam, unikając tematu. Minęła dłuższą chwila gdy w końcu spojrzałam na Sainta. Nie widać było po nim tego promienniego chłopaka, a jedynie zmęczonego i może nawet trochę niezadowolonego...
Westchnęłam cicho sięgając po popcorn.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
Siedziałem w ciszy - a to do mnie niepodobne - i czekałem aż film się zacznie bym nie musiał patrzeć na Tarę - a to już w ogóle nie podobne - i jej zmartwione spojrzenie.
To było jasne, że gdy się dowiedzie to coś się zmieni. Ale nieee, mów, ja taka nie jestem. Jasne, Taruś znam Cię już kupę lat i może Ty nie zauważyłaś moich eskapad do podziemi przez ten czas, ja widziałem wszytsko co z tobą związane. I widziałem, że nie powinienem Ci o mnie mówić.
Kocham cię nie wiedzcie jak ani kiedy, ani czemu,
kocham cię po prostu,
bez zawiłości i bez pychy: tak cię kocham,
bo nie umiem kochać cię inaczej.
Offline
- Słyszałeś o tym, że już wiedzą gdzie jest bursztyn? -spytałam gładko, przerywając ciszę. - Podobno Vogelowie mają to ogarnąć. - Potarłam obie dłonie o siebie, jak jakiś przestępca, którym w gruncie rzeczy byłam.Zerknelam rozbawiona na Sainta.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline
- W sensie ten mały i ta urocza z Niemiec? - zastanowiłem się na głos. - Nie miałem czasu się im jeszcze przyjrzeć... ciekawe co z tego wyniknie. Nie powinniśmy sobie pozwolić na utratę Wybrańców.
Kocham cię nie wiedzcie jak ani kiedy, ani czemu,
kocham cię po prostu,
bez zawiłości i bez pychy: tak cię kocham,
bo nie umiem kochać cię inaczej.
Offline
Kiwnęłam głową.
- Akurat w tym wypadku Montrose staje na głowie - powiedziałam sarkastycznie i wywróciłam oczami. - Ale ta, to chodzi o tych z Niemiec. Myślę, że powinniśmy im pomóc - stwierdziłam, uśmiechając się szaleńczo.
A głębia jej spojrzenia oznaczała,
że przeżyła więcej, niż miała ochotę.
•••
Zdjęcie przed kimś majtek to nic, zdejmij przed kimś
swoje najgorsze lęki to porozmawiamy o bliskości.
Offline