Nie jesteś zalogowany na forum.
Kiwnęłam. Oparłam głowę o jego głowę, zjeżdżając palcami trochę niżej na włosy. Również zamknęłam oczy, choć przez chwilę patrzyłam na jego twarz.
- Chrzanić ich idealność - mruknęłam. - Ja to Yato? się nawet cieszę, że przestałeś się w to wszystko mieszać.
They paint me as a villain, I just autograph the artwork
嫌い、嫌い、嫌い
息ができない
春風が強すぎて
悪い予感そこの角を曲がったとこ
Offline
- Nie chcę stracić resztek godności, która ulatuje ze mnie za każdym razem gdy próbuję się spierać z panem idealnym o cokolwiek. Nawet stanie obok niego jest ubliżające - jęknąłem. - A Agnes... Od sytuacji z Feliksem jest ostrożna. Trochę nieufna... Jeśli Reyes to naprawi, to zmniejszę nienawiść do niego o kilka procent.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Nadal bawiła mnie sytuacja z tym szwabem. Był uosobieniem wszystkiego, czego się spodziewałam po Niemcu, a czego nie dostrzegałam w Vogelach.
- Zdajesz sobie sprawę, jak bardzo mnie zaszokowałeś w tym momencie? - Powiedziałam spokojnym głosem, kontrastującym ze słowami. Uśmiechnęłam się krzywo. - Nie sądziłam, że to w ogóle możliwe, żeby twoja nienawiść spadła.
They paint me as a villain, I just autograph the artwork
嫌い、嫌い、嫌い
息ができない
春風が強すぎて
悪い予感そこの角を曲がったとこ
Offline
Zacisnąłem usta, przymykając oczy.
- Feliks był moim najlepszym przyjacielem. Albo raczej... jedynym. Gdy okazał się zboczeńcem, mającym za punkt honoru przelecenie mojej siostry i zrównaniem mojej samooceny z podłogą... Stało się wiele rzeczy, których trudno się spodziewać - westchnąłem ciężko. - Ostatecznie chcę, by Agnes była szczęśliwa. Jeśli Reyes zapewnia jej szczęście... To po prostu niech uważa z łapkami - burknąłem.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Prychnęłam. Dobra, niech myśli, że będzie w stanie się dowiedzieć, kiedy on nie trzyma łapek przy sobie. Zapewne już ich nie trzymał.
- Zdajesz sobie sprawę, że mój brat powiedziałby tobie to samo? - Zapytałam spontanicznie, choć gdy tylko wypowiedziałam słowo "brat", wiedziałam, że to zły pomysł.
They paint me as a villain, I just autograph the artwork
嫌い、嫌い、嫌い
息ができない
春風が強すぎて
悪い予感そこの角を曲がったとこ
Offline
Mógłbym przypuszczać, że aż zastrzygłem uszami.
- Twój brat mówisz. Szkoda, że nie dane było mi go poznać. Choć może lepiej? Więc to jego osobie zawdzięczam twoje dzisiejsze rozkojarzenie? - mruknąłem. - Dalej. Jakaś rocznica? Znalazłaś stare pamiątki? - pytałem.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Otworzyłam oczy i spojrzałam na niego spod byka. Otworzyłam usta, żeby rzucić jakimś złośliwym zdaniem, jednak zaraz je zamknęłam, rezygnując. Wyciągnęłam gumę do żucia z kieszeni i wrzuciłam ją do ust.
They paint me as a villain, I just autograph the artwork
嫌い、嫌い、嫌い
息ができない
春風が強すぎて
悪い予感そこの角を曲がったとこ
Offline
- Całusem też służę - mruknąłem i wróciłem do pozycji, na jej ramieniu. - Chcesz się do niego cofnąć? - zapytałem niepewnie. - Pożegnać się kolejny raz? Próbować walczyć o niego?
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
- Nie twoja sprawa, Słonko - mruknęłam z jeszcze gorszym humorem, niż wcześniej.
Zacisnęłam dłoń w pięść. Ale miał rację. Musiałam się cofnąć. Kiedy ostatnio próbowałam?
They paint me as a villain, I just autograph the artwork
嫌い、嫌い、嫌い
息ができない
春風が強すぎて
悪い予感そこの角を曲がったとこ
Offline
- Od teraz moja - burknąłem. - Jestem twoim chłopakiem, jeśli jeszcze tego nie strawiłaś. Chciałbym wiedzieć jak najwięcej o swojej dziewczynie i o jej najważniejszych częściach rodziny. A wiem, że jest nią Carter.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Przestałam patrzeć się przed siebie i wróciłam do niego spojrzeniem. Przez chwilę mu się przeglądałam.
"Jestem twoim chłopakiem."
Chłopakiem... Od kiedy zgodziłam się znowu na... Romantyczne relacje? Jeszcze niedawno bym się wzdrygała na samą myśl. Może nie mogłam zapomnieć tego dziwnego dzieciaka, który znikąd pojawił się w akademii i zawsze siedział w mojej głowie, choć nie zdawałam sobie z tego sprawy?
Westchnęłam.
- Nie wiem, co zamierzam - powiedziałam zrezygnowana, odwracając wzrok. - Po prostu znów mi się śnił i nie wiem, co z tym zrobić.
They paint me as a villain, I just autograph the artwork
嫌い、嫌い、嫌い
息ができない
春風が強すぎて
悪い予感そこの角を曲がったとこ
Offline
- Rozumiem... - westchnąłem. - Możesz się cofnąć czasie i po prostu się z nim zobaczyć. Po prostu. Może ja powinienem się z nim zobaczyć? - parsknąłem. - Choć czuję się że to dla słabo skończy.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
- Nie wiem, jak by się to skończyło. Carter ma dość... specyficzny charakter. Miał. - Uniosłam brew.
Znów przymknęłam oczy i tym razem to ja oparłam głowę o jego ramię.
They paint me as a villain, I just autograph the artwork
嫌い、嫌い、嫌い
息ができない
春風が強すぎて
悪い予感そこの角を曲がったとこ
Offline
- Nie polubił by mnie - zapewniłem. - Jestem jakby... twoim chłopakiem - lubiłem to mówić. - A patrząc na to jak nie lubię Setha, bo tak, to obawiam się, że Carter nie zostawiłby na mnie suchej nitki - prychnąłem.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Prychnęłam.
- Oho, czyli przyznajesz się do tego, że nie lubisz Setha, "bo tak"?
They paint me as a villain, I just autograph the artwork
嫌い、嫌い、嫌い
息ができない
春風が強すぎて
悪い予感そこの角を曲がったとこ
Offline
- Poza tym mu nie ufam, jest zarozumiały, wielki pan idealny, a jak przyjdzie co do czego to nic nie ruszy. Oh i spokojnie wysłucha największego złola, zdziczałego zboczeńca... - warknąłem pod nosem sumując. - Nie lubię go. Po prostu. Irytuje mnie...
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline
Przerzuciłam nogi nad jego nogami, nie siadając mu na kolanach, ale zostając na ławce. Objęłam go za szyję i pocałowałam w policzek.
A niech cię, Lükex.
- Dobrze, dobrze, wcielona irytacjo. Zrozumiałam. - Uśmiechnęłam się lekko. - Ale i tak jestem w szoku, że się im nie wtrącasz do związku.
They paint me as a villain, I just autograph the artwork
嫌い、嫌い、嫌い
息ができない
春風が強すぎて
悪い予感そこの角を曲がったとこ
Offline
Westchnąłem i uśmiechnąłem się lekko. To Des miała być tą, która upierała się, że nasze relacje się nie zmienią. Podczas gdy zmieniły się nie do poznania.
- Wiem, wiem, jestem cudowny - wywróciłem oczami. - Póki nie skrzywdził Agnes, niech już będzie. Ale jak tylko zapłacze z jego powodu, to mu nie popuszczę.
Falling victim to your fantasy
Damn, I love it that you're so creepy
Offline