Klif za miastem

Seth Reyes · 2017-11-04 21:33:34

[piekne zdjecie]

Wiadomość dodana po 02 min 49 s:
Z jednej strony miałem ochotę wracać do Akademii. Spotkanie z Desiree Vaughn nie było moim priorytetem osobistym na najbliższy czas. Ale obiecałem Agnes, że przypilnuję jej brata, żeby nic mu się nie stało.
- Zostanę tutaj - powiedziałem, stając przy ruinach starego kościoła na klifie. - Lepiej, żeby mnie nie widziała. Jesteś pewny, że wiesz jak z nią postępować?

Lükex Vogel · 2017-11-04 21:38:08

Prychnąłem i poprawiłem bluzę.
- Nie bój żaby, pocałuję ją w czółko i będzie po sprawie - westchnąłem, spoglądając w stronę zachodzącego słońca. - Byle tylko Agnes się nie pomyliła...

Seth Reyes · 2017-11-04 21:40:55

Uniosłem brwi. "Pocałuje w czółko"? Widocznie stała się mniej uparta, niż kiedyś.
- Zaufaj Agnes. Wie, co mówi. - Spojrzałem na zegarek. Niedługo się pojawią. - W razie "w" ci pomogę z tą wariatką.

Lükex Vogel · 2017-11-04 21:42:49

- Do czego to doszło byś ty mnie uczył o zaufaniu własnej siostrze - prychnąłem zirytowany i odszedłem od Pana Góry by zaczekać na Des i dwunastego Wybrańca. Szykuje się całkiem miła dyskusja.

Desiree Vaughn · 2017-11-04 21:48:01

Nawet nie związywałam Annabeth. Normalnie bym to zrobiła, ale przez ten cały czas nie zjadła ani razu i i tak ledwo na nogach się trzymała. Właściwie to się nie trzymała, tylko klęczała na ziemi, blada niczym trup.
Pojawiłam się na klifie i spojrzałam na zegarek. Ledwo podniosłam znad niego wzrok, zauważyłam zmierzającego w moją stronę chłopaka. Uśmiechnęłam się krzywo.
- Patrz, Annabeth. Twój książę z bajki w niezbyt białych tenisówkach przybył cię ocalić - powiedziałam ironicznie, po czym spojrzałam w stronę ostrego, zachodzącego słońca. - Słoneczna dzisiaj pogoda, co, Słonko?

Lükex Vogel · 2017-11-04 21:50:45

- O tak - przyznałem, mrużąc oczy i marszcząc nos. - Wybrałaś ziście piękne miejsce na spotkanie w dodatku - przyznałem, stając kilka kroków od Des i wycieńczonej dziewczyny i wsadzając ręce w kieszenie bluzy.

Annabeth Coleman · 2017-11-04 21:56:28

Zamrugałam. Niski chłopak i wysoki mężczyzna vs fioletowowłosa. Nie miałam pojęcia czy szansę są różowe. Ta dziewczyna jest zjebana.
- Piękna pogoda żeby z tym skończyć - mruknęłam pod nosem zmęczona. - Pomóż mi - powiedziałam bezgłośnie i zrobiłam mały krok w tył, kiwając się na boki. Kręciło mi się w głowie.

Desiree Vaughn · 2017-11-04 21:59:23

Złapałam dziewczynę za ramię i pchnęłam ją do przodu.
- Nie ruszaj się, bo sama jebniesz z tego klifu. Choć wiem, że tego pragniesz, Depresjo, ale daj mi chwilę pogadać ze Słonkiem. - Przewróciłam oczami. Uśmiechnęłam się krzywo do Vogela. - Dzięki, że doceniasz moją inwencję twórczą. Zapewne Potworzyca wysłała cię, żebyś mnie przekonał do oddania Depresji, względnie żebyś mnie zabił, co?

Lükex Vogel · 2017-11-04 22:03:53

Skrzywiłem się.
- Zachowuj się - zwróciłem uwagę. - Nie umiesz kulturalnie pomóc tej dziewczynie? Widzisz, że ledwie żyje - wywróciłem oczami, choć tak naprawdę nie było mi to za bardzo obojętne. "Pomóż mi" - te ciche słowa, naprawdę sprawiły, że poczułem nerwa.
- I tak. Przychodzę by pogadać. Pokojowo. Wiesz jaki ze mnie grzeczny chłopczyk, muchy bym nie skrzywdził.

Desiree Vaughn · 2017-11-04 22:16:09

- Uroczy informatyk. Dlatego właśnie nazywam cię "Słonkiem".
Westchnęłam.
- Depresja sama się wpędziła w taki stan. Nie moja wina, że zrobiła strajk głodowy.
Co to, dzień walki o prawa zwierząt? Jeśli sami nie potrafią walczyć o swoje życie, to czemu ja mam o nie walczyć?

Desiree Vaughn · 2017-11-04 22:28:10

/annabeth/

Desiree Vaughn · 2017-11-04 22:30:29

Przewróciłam oczami i uderzyłam ją w twarz. Lukex wyglądał na przerażonego, gdy zobaczył leżącą na ziemi dziewczynę.
- Żyje - powiedziałam. - W sumie jest taka słaba, że i tak zaraz by zemdlała. Oszczędziłam jej trochę męczarni. - Skrzyżowałam ręce na piersiach. - Dobra. Przejdźmy do interesów, Słonko. Co ma mnie przekonać, że pomogę tej suce?

Lükex Vogel · 2017-11-04 22:35:53

Robiło się nieprzyjemnie. Westchnąłem, by ukryć przełykanie guli w gardle, ale wiedziałem, że to niewiele da. Dobra - powiedziałem sobie. - Bywałem w gorszych sytuacjach... Szkoda, że tylko przed komputerem, a to mi nie wygląda na turniej League of Legends.
- A musi cię coś przekonywać? - zapytałem. - Desiree, mam równie miłe stosunki z dyrektorką co ty. Jednak nie przyszedłem tu dla niej. Wybrańcy są potrzebni do ponownego zamknięcia Jerome, a stara baba niech się wypcha. Nie obchodzi mnie zbytnio jej zdanie w temacie tego, jak mam z tobą o tym rozmawiać - zauważyłem. - Miałbym cię zabijać? Pogrzało kogoś? Ta kobieta jest nienormalna, jakim cudem została dyrektorką?

Desiree Vaughn · 2017-11-04 22:48:45

Uśmiechnęłam się jednym kącikiem ust.
- O, mamy jedną rzecz, w której się zgadzamy. - Zmarszczyłam brwi. - Nie rozumiem, czemu Wybrańcy zbierają się pod opieką tej suki. Ona tylko ich wykorzystuje i tak naprawdę niczego nie wie o klątwie. Nawet nie brała udziału w jej rzucaniu. Coś mi tutaj śmierdzi.
PRzechyliłam głowę.
- Poza tym jej nienawidzę.

Lükex Vogel · 2017-11-04 22:51:46

Wywróciłem oczami.
- Domyślam się. Wiem na tyle podstawowe informacje, że to zdążyłem zrozumieć - przyznałem. - Ale samych Wybrańców nie masz powodu nienawidzić. Jednym z nich jest moja siostra. Wiesz jaki Aga ma kamień, sam ci to praktycznie powiedziałem, jeszcze nieświadomie... Skoro tu przybyłaś, wiedziałaś, że ktoś z akademii będzie. Więc... Chciałaś pogadać, co nie?

Desiree Vaughn · 2017-11-04 23:06:29

Kiwnęłam głową.
- Bursztynek, bursztynek, znalazłam go na plaży. - Zanuciłam pod nosem. - Miałam swoje powody, żeby porwać naszego bursztynka. Oczywiście przy okazji chciałam dopiec tej suce.
Podniosłam dziewczynę i przerzuciłam bliżej Vogela.
- Niech twój kumpel Reyes ją zabierze do Akademii - powiedziałam na tyle głośno, żeby "cudowny" Seth mnie usłyszał. - Pod warunkiem, że ty na razie zostaniesz.

Lükex Vogel · 2017-11-04 23:14:02

Czyli wiedziała, że tu jest. W sumie ciekawe, gdzie miałby się taki wielkolud ukryć.
Zbliżyłem się do dziewczyny leżącej na ziemi i lekko uniosłem jej głowę. To Aga uczyła się na medycynę, ale łatwo stwierdzić odwodnienie i skrajne osłabienie.
- Reyes? Przydałbyś się - zawołałem, wiedząc zbyt dobrze, że nie uniosę dziewczyny.

Seth Reyes · 2017-11-04 23:18:45

Moje dwie ulubione osoby w jednym miejscu. Wspaniale. Wyszedłem z ruin kościoła i ruszyłem w stronę ludzi.
Im bliżej krawędzi klifu, tym bardziej mój oddech przyspieszał. Byle tylko nie patrzeć w tamtą stronę.
W którą, do cholery? Już stąd widzisz, że ten klif jest tak wysoko!
- Zajmę się nią - powiedziałem i wziąłem dziewczynę na ręce. Spojrzałem na Desiree. - Miałem nadzieję, że nie będziemy musieli rozmawiać.

Desiree Vaughn · 2017-11-04 23:19:20

Roześmiałam się złośliwie.
- Nieźle. Widze pozwalasz Słonku, żeby tobą pomiatał.

Seth Reyes · 2017-11-04 23:20:52

- Takie życie nauczyciela, Des - powiedziałem sucho. - Widzę twoje zachowanie nie zmieniło się ani trochę. Nadal jesteś tak wkurzająca, jak wtedy.

Desiree Vaughn · 2017-11-04 23:21:41

- "Wtedy" - zrobiłam cudzysłów w powietrzu - na to nie narzekałeś. - Spojrzałam wymownie na Vogela. - Możesz wyprosić swojego kolegę z imprezy, Słonko?

Lükex Vogel · 2017-11-04 23:25:37

Drgnęły mi brwi i mimo woli wspomniałem słowa Agnes, kiedy cytowała dyrkę. Czyli tych dwoje zna się dość dobrze, co? Zabawna sprawa. Od razu wiedziałem, że to pies na baby.
- Zabierz ją do akademii. Jakiś lekarz, ktokolwiek... Nawet Agnes wie jak jej pomóc, ale nie można zwlekać - powiedziałem rzeczowo, patrząc na Reyesa. - Jakby się o mnie pytali, to jestem w trakcie miłej pogawędki z tą bardzo przyjazną panienką - dodałem z nutą drwiny, zerkając już na Des.

Seth Reyes · 2017-11-05 15:53:23

Zastanowiłem się przez chwilę. Czy to był dobry pomysł? Vaughn była nienormalna. Choć...
- Tkniesz go choćby palcem. Będzie miał miniaturowe zadraśnięcie - powiedziałem poważnie do Des - to postaram się o to, żebyś już do końca życia żałowała tej decyzji.
Złapałem Annabeth mocniej, po czym ruszyłem w stronę Akademii.

Desiree Vaughn · 2017-11-05 15:54:30

- Tak, tak. - Przewróciłam oczami. - Nuda.
Odwróciłam się w stronę Słonka.
- To co? Nienawidzisz mnie jeszcze bardziej?

Lükex Vogel · 2017-11-05 15:59:39

Westchnąłem, przecierając skroń.
- Wiesz, nie nienawidziłem Cię od początku. Ktoś kto tak sukcesywnie mnie wkurza, musi być naprawdę uparty. Powinienem Cię nazywać nawet przyjaciółką - wywróciłem oczami. - Poza tym, nie robiłaś tego tak bezinteresownie. Skoro spotakałaś się tutaj, to znaczy, że chciałaś ją oddać. A raczej pozbyć? bo cię wkurzyła, ale na jedno wychodzi. Prawda?

#1 2017-11-04 21:33:34

Klif za miastem

#2 2017-11-04 21:38:08

Odp: Klif za miastem

#3 2017-11-04 21:40:55

Odp: Klif za miastem

#4 2017-11-04 21:42:49

Odp: Klif za miastem

#5 2017-11-04 21:48:01

Odp: Klif za miastem

#6 2017-11-04 21:50:45

Odp: Klif za miastem

#7 2017-11-04 21:56:28

Odp: Klif za miastem

#8 2017-11-04 21:59:23

Odp: Klif za miastem

#9 2017-11-04 22:03:53

Odp: Klif za miastem

#10 2017-11-04 22:16:09

Odp: Klif za miastem

#11 2017-11-04 22:28:10

Odp: Klif za miastem

#12 2017-11-04 22:30:29

Odp: Klif za miastem

#13 2017-11-04 22:35:53

Odp: Klif za miastem

#14 2017-11-04 22:48:45

Odp: Klif za miastem

#15 2017-11-04 22:51:46

Odp: Klif za miastem

#16 2017-11-04 23:06:29

Odp: Klif za miastem

#17 2017-11-04 23:14:02

Odp: Klif za miastem

#18 2017-11-04 23:18:45

Odp: Klif za miastem

#19 2017-11-04 23:19:20

Odp: Klif za miastem

#20 2017-11-04 23:20:52

Odp: Klif za miastem

#21 2017-11-04 23:21:41

Odp: Klif za miastem

#22 2017-11-04 23:25:37

Odp: Klif za miastem

#23 2017-11-05 15:53:23

Odp: Klif za miastem

#24 2017-11-05 15:54:30

Odp: Klif za miastem

#25 2017-11-05 15:59:39

Odp: Klif za miastem

Stopka